Jak zaczynałem komentować na salonie24, to pouczano mnie, że istnieje coś takiego jak netykieta i do wszystkich należy się zwracać per „ty”. Ja konsekwentnie odmawiam spoufalania się z osobami, które zbyt słabo znam, bo znam coś poza netykietą.
Po angielsku do wszystkich zwaca się per „wy”. Praktycznie do nikogo nie zwraca się „ty”. Skąd zatem wzięło się przekonanie, że eleganckie jest „tykanie się”. Nie zgadnę. Jak się poznamy i polubimy, to przejście na „ty” jest możliwe, niemniej nie robię tego z automatu. Po prostu powiedzenie do kogoś „panie huju” jakoś nie brzmi, a nie lubię być wyzywany. :)
Co do pisania fonetycznego, to nie mam niczego na przeciwko. Mnie błędy ogtograficzne nie przeszkadzają w czytaniu. Tylko proszę pisać powoli, bo ja czytam powoli. :)
Panie Trolu Z. Sterowany!
Jak zaczynałem komentować na salonie24, to pouczano mnie, że istnieje coś takiego jak netykieta i do wszystkich należy się zwracać per „ty”. Ja konsekwentnie odmawiam spoufalania się z osobami, które zbyt słabo znam, bo znam coś poza netykietą.
Po angielsku do wszystkich zwaca się per „wy”. Praktycznie do nikogo nie zwraca się „ty”. Skąd zatem wzięło się przekonanie, że eleganckie jest „tykanie się”. Nie zgadnę. Jak się poznamy i polubimy, to przejście na „ty” jest możliwe, niemniej nie robię tego z automatu. Po prostu powiedzenie do kogoś „panie huju” jakoś nie brzmi, a nie lubię być wyzywany. :)
Co do pisania fonetycznego, to nie mam niczego na przeciwko. Mnie błędy ogtograficzne nie przeszkadzają w czytaniu. Tylko proszę pisać powoli, bo ja czytam powoli. :)
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 17.07.2013 - 10:29