Gratuluję fuchy. Mój krewny, który pracował w NBP w Warszawie, twierdził, że wsiadając do windy odliczał guziczki od góry, bo pięter w górę niewiele i łatwo policzyć, a w dół to po pierwszym skarbcu, drugim skarbcu itd pojawia się pierwsze piekło…
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Panie Gadający Grzybie!
Gratuluję fuchy. Mój krewny, który pracował w NBP w Warszawie, twierdził, że wsiadając do windy odliczał guziczki od góry, bo pięter w górę niewiele i łatwo policzyć, a w dół to po pierwszym skarbcu, drugim skarbcu itd pojawia się pierwsze piekło…
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 09.09.2013 - 09:35