Jak mawiał Marszałek Piłsudski – Polska jest, jak obwarzanek.
Z tego obwarzanka już niewiele zostało.
Zapomniane, opuszczone, zdewastowane cerkwie.
Tak samo okradzione i zburzone synagogi i kierkuty.
Ale jeszcze są i trwają resztki dawnej Wielkiej Rzeczpospolitej z jej bogactwem, wielokulturowością, różnicami, regionalizmami.
Biedą i bogactwem.
Wielkością i cierpieniem.
Dumą.
I a teraz ścigającą się w głupocie polit-poprawnej, medialnej durnej gębie telewizyjnych panienek na zmianę z wykrzywioną, wredną gębą Prawdziwych Polaków.
Są jeszcze resztki ( Prus) Mazur i Warmii i ich starożytnych mieszkańców, którzy nie dali się wygnać do Reichu.
Tak samo Śląska i Ślązaków. Kaszub i Kaszubów.
Ukraińców, Łemków, żydów. Górali.
Białorusów i Litwinów, Lipków na Podlasiu.
Starowierów i Karaimów.
No i napływające nowe nacje.
Długi łykend przed nami.
Pojedziecie w Polskę.
Miejcie oczy szeroko otwarte.
Dokumentujcie. Kamerujcie.
Piszcie.
Odbudujmy dawną Rzeczpospolitą.
Już czas.
Już czas.
komentarze
Igła
biorę centymetr ,szkiełko i oko ... Ruszam
max -- 30.04.2008 - 15:06Prezes , Traktor, Redaktor
Igła
W sobie też powinniśmy jej poszukać. Może nawet bardziej.
Stary -- 30.04.2008 - 15:48Najjaśniejszej.
Słuchaj Stary
A czy to się kłóci?
Igła -- 30.04.2008 - 16:26Co?
Igła
Oczywiście, że nie. Ale nie zawsze w parze idzie.
Stary -- 30.04.2008 - 17:18Panie Igło,
To se ne wrati…
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 30.04.2008 - 19:19Co panie Dymitrze?
Na pewno upowska i neoendecka hołota.
Igła -- 30.04.2008 - 19:26Te dwie, się nie wrócą.
Oby
choć ja takiej pewności nie mam
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 30.04.2008 - 19:27A ja wam powiem,
że se może vratit. I to w sensie komentarza Starego. Nie od razu, powoli, ale wróci.
Dodam tezę niepopularną, że pewien pozytywny wkład wnieśli w ten mój optymizm dwaj pocieszni kurduple.
Jeżeli Renata to czyta, to kicha. Będę się musiał tłumaczyć.
merlot -- 30.04.2008 - 19:48Wspominam z dzieciństwa
NELA
NELA -- 30.04.2008 - 19:52z obozu harcerskiego – pewnie to było czerwone harcerstwo, bo wczesne lata 50-te, kontakty z ludźmi w Stegnie Gdańskiej. Warunki były “bojowe”, wojskowe namioty, drewniane prycze, sienniki napełniane słomą u chłopa i pożyczane od tegoż chłopa żelazko na węgiel drzewny. Ten człowiek, dość stary jak na mój ogląd 13-latki mówił nam, jak bardzo oni tu czekali na Polaków, jacy są szczęśliwi, że mogą nam pomóc w urządzeniu się na obozie, bo przecież my jesteśmy polskimi dziećmi i gotowi są nam nieba przychylić. Tej maleńkiej, drewnianej chatki, ławeczki przed nią, tego żelazka i słów tego człowieka nigdy nie zapomnę. I kiedy pomyślę, jak ich – Kaszubów przez długie lata w Polsce traktowano, to… szkoda gadać.
Pani Nelu!
To mogła być propaganda na rzecz obcych. Bo w Groszowicach pod Opolem w roku chyba 1948 stary Alojz powiedział mojemu ojcu „Wiesz Jacek, nie na taką Polskę my czekali.” Ale to było między swoimi.
pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 30.04.2008 - 23:55Drogi Igło!
Czemu uparcie nazwę narodu wybranego czy jego przedstawicieli pisze Pan małą literą?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 30.04.2008 - 23:56Igla nam się rozrzewinił
I z lekka pogania…Juz czas, Juz czas…
A przecież to jest, nie uciekło…
Merlotowi sie dostanie…bo szuka sobie gdzieś po udziach , którym bliższy solidny kawał socrealistycznej zabudowy przy Nowogrodzkaiej w Warszawie niż cerkiewki, regionalizmy i inne duperele, które Igle oczy mgiełką przysłaniają.
Taki duży, a taki , jak….dziecko. Znaczy Merlot, nie Igla. Chociaż, jak się zastanowić...?
Panowie, ja ze Starym patrzymy przez zamknięte oczy i mówimy Wam WSZYSTKO jest!
To, czego potrzeba – to trochę pieniędzy…
A i tak sporo odratowane, zabezpieczone, odremontowane…
Czas, czas…trzeba trochę czasu…
Pozdrawiam
RRK -- 01.05.2008 - 01:30Panie jerzy!
NELA
NELA -- 01.05.2008 - 10:16Mając te ówczesne 13 lat nie zastanawiałam się nad tym, czy Kaszub był z nadania…
Dopiero będąc osobą dorosłą, patrząc i czytając wydobyłam z dna pamięci tamtą ławeczkę przed malutką chałupką i to żelazko, którym raźnie machałam, aby węgielki się rozgrzały. I w mojej pamięci powstał obraz wyidealizowany?
To możliwe. Ale jakie ładne.
A może Kaszub był jednak prawdziwy?
Ja tam się nie przejmowałam porannym i wieczornym apelem, wciąganiem i opuszczaniem flagi – biało czerwonej – ani prasówką. Tęskniłam do mojej serdecznej koleżanki, z którą czytałyśmy poezje i miałyśmy własne życie w obłoczkach. Pisałam do niej list co drugi dzień i tak samo często listy dostawałam. A ona nie musiała jechać na taki piękny obóz, bo jechała z rodzicami do Sopotu.
Renato, zdaje się, że mi się upiekło.
Skąd to rozkoszna łagodność?
Albo się jest postrachem salonów albo nie.
Tu nie chodzi o materię. Materia jest, trochę jej zostało, tylko ducha trzeba co nieco reanimować, odratować, zabezbieczyć i odremontować.
Temu celowi nawet nasze przekomarzanki tutaj mogą się przysłużyć.
merlot -- 01.05.2008 - 10:17Panie Jerzy
Bo jestem uparty i mi się na czerwono nie podkreśla.
Igła -- 01.05.2008 - 10:18O rety!!!
NELA
NELA -- 01.05.2008 - 10:20Oczywiście Panie Jerzy!!!
Panie Nelly
Ja pamiętam taka chałupkę na Mazurach i prawdziwego Mazura, który mówił – jo.
Jako potwierdzenie i jako pytajnik.
Potem zapewne go wywalili jako krzyżaka i nie-Polaka, nie-katolika.
Igła -- 01.05.2008 - 10:20Igła
Nie podkreśla? A mi podkreśla! Pochwal ty się lepiej gdzie ty tego swojego Windowsa kupiłeś i przede wszystkim od kogo.
Bo radio dodawali gratis, tak?
Ps. Kilka razy w Grudziądzu byłem służbowo i nie mogłem się pozbyć tego “jo” To jest zaraźliwe “jo”
Jacek Jarecki -- 01.05.2008 - 10:20Nie podkreśla
Sam se kup.
Igła -- 01.05.2008 - 10:22Wiadomo gdzie żydki kupują i za ile.
Za nic kupują i jeszcze im trza dopłacić, a i dzieciaka mogą ukraść, na krew.
NELA Igło! Ja nie jestem
NELA
NELA -- 01.05.2008 - 11:54Igło! Ja nie jestem pan Nelly – tylko NELA – płci żeńskiej – nie da się ukryć.
I u mnie podkreśla na czerwono!
NELA!!
Znaczy Nelka?
Igła -- 01.05.2008 - 12:02NELA – może być!
NELA – może być!
NELA -- 01.05.2008 - 12:36Krzyż pański
Z tymi kobitami.
Igła -- 01.05.2008 - 12:44Wszędzie się wciskają i warunki stawiać chcą.
A kompot umie ugotować i rękaw u koszuli bez zaprasek, uprasować?
Aaa.. ?
Trudniejszych pytań w majówkę stawiać nie będę?
Potrafi, potrafi!
NELA
NELA -- 01.05.2008 - 13:22nawet pasztet z dziczyzny przeróżnej przyrządzić, zupę z pora ugotować i kompot też – nie z pora!
Igło
Ładnieś napisał. I słusznie. Ale czemu narody wymieniając, jeden jak społeczność religijną traktujesz, to za nic nie rozumiem.
Pozdr.
popisowiec -- 01.05.2008 - 19:22Panie Jacku!
Cieszę się, że znów się Pan pojawił. Miło.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 01.05.2008 - 19:40Drgi Igło!
Ja pamiętam taka chałupkę na Mazurach i prawdziwego Mazura, który mówił – jo.
Jako potwierdzenie i jako pytajnik.
Potem zapewne go wywalili jako krzyżaka i nie-Polaka, nie-katolika.
Mazur, to jest mieszkaniec Mazowsza, a nie Prus. Rdzenną ludnością Warmii i Mazur są Prusowie, nie mylić z Prusakami.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 01.05.2008 - 19:42Jak zwykle ma pan racje
Panie Jerzy.
W latach 70tych wyjechali z Mazur Prusowie, niedobitki ukrywające od 600 lat na bagnach oraz czasowo tam przebywający mieszkańcy Mazowsza.
Czy oprócz dysortografi wybiórczej coś jeszcze panu dolega?
Igła -- 02.05.2008 - 07:16