A wiesz Jarecczak

Szarik po 2 dniach nieobecności wrócił skrwawiony do domu.
Przypadkiem odkryty pod ławką wczołgał się do korytarza.

Dotykany kąsał i drapał.

Nie chciał pić ani żreć.

Przewieziony taksówką do weteryniarza obsłuchany i znieczulony.

Został uśpiony.

Ot, życie niezłego przecież blogera a właściwie intryganta.

Znanego z kilku niezłych wpisów.

Szkoda.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Wielka szkoda

Kot pancerny Szarik to był gość.
Dołączył do Grubka ( już półtora roku )
Żal dobrego kota
Pozdro

Wspólny blog I & J


A wiesz?

Zajrzałem na ten wasz wspólny blog.
Uśmiałem się z historii obrazkowej.

Tyle, że jako koment to ci powiem, że to tylko prawo etapu.
O ten wspólny mi chodzi, nie to żebym, się nie uśmiechnął.
Noo..


Czyli cudownych i słynnych dialogów

z Szarikiem już nie będzie?

Nie podoba mi się to.

Pozdrawiam.


Prawo etapu

Oby to nie był ostatni etap.
Wejdź głębiej w blog a znajdziesz fotki następcy Grubka, kota o dziwnym nicku “Kozio” Prawie identyczny. Równie gruby, tylko taki bardziej domowy. Mniej się oddala i mam nadzieje, że pożyje.
Czego i nam życzę

Wspólny blog I & J


Subskrybuj zawartość