Podstawą funkcjonowania świata jest spisek. Od zarania dziejów zawsze istnieli: idealiści, fanatycy i fataliści, którzy propagowali swoje wizje właściwego funkcjonowania świata.
Pierwsi ten świat widzieli lepszym – jednak nie mieli dość sił i środków aby go takim uczynić. Drudzy wręcz przeciwnie: poprzez głoszone przez nich samych ideologie: kapitalizmu, socjalizmu, komunizmu i faszyzmu, tu stawiam znak równości, doprowadzali do dramatów na niemalże całej kuli ziemskiej czego dowodem były I i II WŚ, czego dowodem są interwencje zbrojne – mordownie niewinnej cywilnej ludności w Iraku, Czeczeni i wszędzie tam gdzie najpotężniejsi tego świata testują nowoczesną broń i uzbrojenie. Trzeci ostrzegali, że skoro istnieją takie pojęcia jak zło i dobro, to pierwsze zawsze zwycięży – a świat i tak podąża ścieżką zagłady…
Od najmniejszej, począwszy, komórki społecznej jaką jest rodzina zaczyna się tworzyć spisek. Początkowo niewinne, zdawałoby się, próby przekory i uporu podsycane zewnętrznym impulsem „postaw się” z czasem przeradzają się w bunt. Miejsce nauki, pracy, spotkań towarzyskich – wszędzie tworzy się spisek. Inspiratorami są wybrańcy, którzy mają do spełnienia jakąś misję. Jednym powodzi się innym nie.
Teoria spisu zaczyna działać jako normalne zjawisko wysoko na szczeblach władzy. Stąd ministerstwa wojny: dlaczego nie ma ministerstwa pokoju? Planuje się „gry wojenne” podczas których symuluje się atak i obronę. Do zabawy w naprawianie świata zaciąga się najpotężniejsze głowy.
Manipulacja, czyli wszystko jest polityką. Nad tymi najpotężniejszymi umysłami władzę mają politycy, to wynik udanego eksperymentu jakim jest demokracja: fałszywie pojmowana kreuje wizerunek mądrego polityka, pozwala wprowadzać w życie teorię spisku i daje fałszywe poczucie że to my – społeczeństwo mamy wpływ na cokolwiek.
Wszędobylska chciwość, czyli korupcja. Wprowadzone w życie i funkcjonujące systemy prawne w rzeczywistości chronią tych najsilniejszych, dla których wszędobylscy lobbyści wyjednali sobie, u legislatorów, furtki i kruczki prawne. Dowodem tego może być dziwna maniera: nieodbieranie majątków przestępcom. Nie trzeba wcale pytać dlaczego tak się dzieje, gdyż w rzeczywistości te majątki nieodebrane, a pochodzące z przestępstw, są kartą przetargową , stanowią „dary” dla „sprawiedliwych” sędziów i prokuratorów, a niosą je( w darze) emisariusze obrony – adwokaci oddelegowani przez oskarżonych i ich najbliższych do kupienia wolności, nadzwyczajnego złagodzenia kary za najpoważniejsze przestępstwa, przeciw życiu też.
Gazetą można zabić. Odkąd media zaczęły odgrywać ważną rolę w codziennym życiu człowieka, odtąd też stały się narzędziem w ręku możnych tego świata. Wielkie korporacje wydawnicze stanowią elementy wielkich machin przemysłowych i ekonomicznych, są wprzęgnięte w potężne środowiska dziwnych stowarzyszeń, fundacji i wielkiej finansjery.
Na bok odeszły marzenia idealistów, na nic przydają się kabały, albowiem rzeczywistym wizerunkiem świata zajęli się specjaliści od wojny i pokoju, od bogactwa i ubóstwa. Specjaliści którzy układają scenariusze dla poszczególnych regionów świata, dla wytypowanych państw. Czynią to przy pomocy doskonałych narzędzi wolnej (nie wiem o czego) prasy, pieniędzy a jak trzeba zbrojnej armii. Jednym słowem: trwa wielki spektakl, który jak na prawdziwe przedstawienie przystało składa się z dobrze zainscenizowanych scen /odsłon. Jest czas na pokój i wojnę; na wielką prosperitę i jeszcze większą biedą. O dobrą jakość tego przedstawienia dba niewielka grupa właścicieli naturalnych złóż naszego globu, którym nie wiadomo czemu akurat należą się (jak psu kość) złoża ropy, uranu, złota, węgla, najdroższe „kawałki” gruntów.
Czy świat stoi w obliczu rewolucji, podobnej do tej francuskiej czy rosyjskiej ?