Oprócz stałego zestawu zabrałem w podróż krótką książkę. Wydawało się, że nie będzie okazji żeby do niej zajrzeć, a tymczasem więcej niż połowę przeczytałem już na lotniskach i w samolotach; rzecz wyjątkowa. Teraz, siedząc na naszym pátio, znowu po nią sięgnąłem i mam ochotę przepisać kilka fragmentów. Zgodnie z manierą bloga i blogowania.
Najbardziej chciałbym opowiedzieć o uzasadnieniu mowy rynsztoka w eleganckich deklamacjach. Przywołać sentencję i jej omówienie, gdzie bohater narracji (podobno kiedyś jak najbardziej żyjący obywatel Rzymu), wyjaśnił słabość do “słów grubych” i “pospolitych”. Doskonałe; nielicznych nie znudzi. Kiedy wróci kontekst i Tejo się uspokoi, wrócę do tematu. Dziś (temat) nie zasłużył, żeby rozmieniać go na drobne i topić w emocjach.
Kolejny dzień w mieście; jest coraz cieplej i jaśniej. Ryby smakują jak zawsze, a vinho verde można pić zaraz po przebudzeniu (jest tu w cenie wody mineralnej). Smaczne są sardele pieczone w całości, ułożone obok siebie na metalowej tacy. Dourada z mięsem białym jak prześcieradło. Zrumienione sardinhas assadas. Potwór grouper pokrojony w dzwonka. Nieśmiertelny dorsz, tradycyjny, narodowy i wszystko co się z tym wiąże. Francuzi od razu zaczęliby robić cuda, komponować sosy, przez półtora tygodnia marynować pod kamieniem, wykrawać wzorki, odginać mały palec przy stawianiu talerza. Ci mają smaczną świeżą rybę i to też – jak się okazuje – starcza. Bezpretensjonalnie i po cichu. Mniej jowialnie niż w Pradze, staranniej niż u Włochów, nie ma jak porównać z Edynburgiem i Dublinem.
Wstaję z fotela. Słońce wyszło z Tejo i stoi nad zburzonym przez trzęsienie ziemi kościołem Karmelitów. Zdjęcie wyszło kulawe. Sam robiłem. (Poprzednie zdjęcie – referentowa).
Pozdrawiam w Wielką Środę Roku Pańskiego 2009.
referent
komentarze
re: Pátio 35 (2)
Faktycznie zdjęcie koszmarne. Nie wiadomo co ma przedstawiać.
Ktoś (gość) -- 08.04.2009 - 09:22-->Ktoś
Widok z okna.
PS. Proszę się przedstawiać; ktosiom nie będę odpowiadał.
referent Bulzacki (gość) -- 08.04.2009 - 09:31re: Pátio 35 (2)
Z okna też można zrobić dobre zdjęcie. Popróbuj trochę. Te ryby też cienkie. Obu fotografiom brakuje ostrości.
muzykakońcaświata (gość) -- 08.04.2009 - 10:02-->muzyka
Przepraszam, będę się starał.
referent Bulzacki (gość) -- 08.04.2009 - 10:15-->cd
Dla wielbicieli ostrzejszych fotografii – na stronie http://referent-bulzacki.blogspot.com/2009/04/patio-35-2.html są, prawda, ostrzejsze. Te same, ale ostrzejsze. Jeśli to ma znaczenie. Idę pochodzić.
referent
referent Bulzacki (gość) -- 08.04.2009 - 10:23Zdjecie
A teraz nie lepiej?
234 (gość) -- 08.04.2009 - 13:25ZdjecieII
234
Super. Trochę monidło.
Dawno temu robiło się różne sztuczki pod powiększalnikiem, rozrabiając dziwne mikstury do solaryzjacji, nakładając negatywy żeby uzyskać relief, prześwietlając stykowo złożone zdjęcia, żeby wygubić szarości… różne rzeczy się robiło. Ale to były zdjęcia czarno-białe i praca rąk ludzkich (czasem głowy), a nie wciskanie automatycznych opcji fotoszopów, czy innych zabawek. Krótko mówiąc, zdjęcie jest zdjęcie. Wolę powiedzieć, że jest zwyczajnie słabe :) A co, nie wolno zawiesić słabego zdjęcia. To tyle w temacie moich zdjęć :) Udaję się na wyprawę rzeczną tzw. promem.
Pozdrawiam,
referent Bulzacki (gość) -- 08.04.2009 - 13:34referent
re: Pátio 35 (2)
No ćóż. Można. Ja nie stosuję gotowych presetów bo każde zdjęcie jest inne, a to co jest do wszystkiego jest do niczego.
Z pierwszą fotografią ciężko jest coś zrobić, bo po pierwsze jest zrobiona z takiej pozycji, że główny obiekt ginie w otoczeniu innych budynków. Wydaje mi się, że świetne ujęcie wyszłoby z któregoś z dachów niżej.
Drugie zdjęcie dało się wyciągnąć. Kadr był niezbyt dobry bo ta płachta folii totalnie rozwalała kompozycję. Za to fajnie sie mordy rybie ustawiły po skosie i na tym można budować układ zdjęcia. Poza tym wyostrzenie, saturacja i tyle.
A co do solaryzacji to jest piekielnie trudny proces. Tak samo jak guma, ale jak ktoś sie nauczy to efekty bywają niesamowite.
234 (gość) -- 08.04.2009 - 13:42234
Niestety, ruiny kościoła Igreja do Carmo są tak wciśnięte w zabudowę, że nie bardzo jest je jak sfotografować (no chyba, że Referenta wpakować by w balon). Robiłem zdjęcia od strony elevadora (stąd, gdzie widać ludziki pod ukośnym wspornikiem po lewej), ale tam z kolei była żabia perspektywa. Może z Alfamy, a właściwie z Zamku byłby lepszy widok, ale trzeba by mieć odpowiedni obiektyw.
Kolorów Lisboa nie należy poprawiać fotoszopami. One takie są – bardziej pastelowe, wypłowiałe.
oszust1 -- 08.04.2009 - 14:38Panie Referencie,
trzeba przyznać, że 234 pięknie wyostrzył morską faunę zarejestrowaną przez Panią Referentową.
A z Pana relacją ten sam dylemat co z przeszłością Wałęsy.
Pokazać prawdziwie czy ładnie?:)
Pozdrawiam
yassa (gość) -- 08.04.2009 - 18:44-->All (dziękuję za odwiedziny)
Wróciliśmy. Schody płaczu zaliczone po raz trzeci. Co prawda bez dodatkowych siatek, ale za to z butelką czerwonego z Estremadury w, prawda, ciele. Dobre do wołowiny. Taniczne, mocne. I tanie, he, he, he… Nawet w dobie kryzysu, choć nie da się ukryć, że rok temu było tańsze, poniekąd.
Czoło mnie piecze, jeszcze tego brakowało żebym kremował się kremami. Kobiety to mają pomysły. Polecam rejs po Tejo. Całkiem zabawnie, dobrze widać Torre de Belem (siedział tam za długi nasz Józef, prawda, Bem; poniekąd jajcarz).
W sprawie zdjęć zgadzam się na wszystko. Problem jest taki, że maszyna txt przyjmuje zdjęcia o wadze około 200 kb. Ja i referenotowa robimy mniej więcej 3000 kb sztuka, ewentualnie dysponujemy rawami. Nie mamy na laptopie nic szczególnego do obróbki; zostaje proste podbijanie parametrów w badziewiach z internetu. Nie muszę chyba dodawać, że w dodatku nie chce mi się tego robić. Na urlopie w mieście L. :) Stąd ubytek jakości, bo ścinam objętość – po prostu – w irfanie. Mam nadzieję, że czytelnicy nie będą mieli zbyt długo pretensji za słabszą jakość; to przecież nie jest wystawa Dederki, a ja nazywam się tylko referent Bulzacki.
Pozdrawiam, idę do lodówki po vinho verde, i poniekąd wkrótce się pojawię.
referent
PS. —>234
referent Bulzacki (gość) -- 08.04.2009 - 19:51Miałem za sobą emulsje do gumy warszawskiej. Efekty nie były takie jakie bym chciał. Niestety. Potem zabrakło czasu; poszedłem na studia i zostałem referentem. Solaryzacja, czy raczej pseudo-solaryzacja, to fajna zabawa. Może po powrocie znajdę coś w domy, to wkleję. Albo nie wkleję. Się zobaczy.
re: Pátio 35 (2)
Jest internet. Jest Gimp. Jest narzędzie do obróbki.
Ktoś (gość) -- 08.04.2009 - 19:58-->Oszust
Mieszkamy dokładnie pod zamkiem. Nic nie pomaga, choć przyznam, że szczególnie się nie starałem. Siedziałem zadowolony na foteli i “pstryknąłem” między łykiem kawy i stuknięciem w klawiaturę. Najlepiej chyba wejść do środka ruin i pokazać gołe łuki przyporowe, przęsła, fragmenty sklepień, fundamenty… To robi wrażenie. Knajpki Chiado krok dalej zresztą też :) Postaram się coś jeszcze wkleić (mimo niedomagań technicznych); światło w kwietniu niewiele się różni od sierpniowego.
Pozdrawiam,
referent Bulzacki (gość) -- 08.04.2009 - 20:12referent
-->Yassa
Faunę ładnie wyostrzył :) Zgadza się. Jeszcze raz dziękuję. Zjadłem dziś bacalhau (ale “żywe”, nie sztokfisza:); referentowa całkiem zgrabną wołowinę z grzybami i coś tam coś tam na talerzu. Słowem, sprawy poszły inaczej niż na zdjęciu.
Przeglądam, prawda, llokalne gazety i nic nie piszą o Wałęsie. Mam wrażenie, że to jakiś prowincjonalny problem :)
Pozdrawiam,
referent Bulzacki (gość) -- 08.04.2009 - 20:18referent
Referencie
Co oni wszyscy z tymi zdjęciami? Jakości się zachciewa, a nikt nie zapytał – dlaczego są akurat cztery ryby? I dlaczego ta trzecia tak podejrzanie wygląda?
Jacek Jarecki -- 08.04.2009 - 20:22To jakiś symbol, czy co?
Panie Referencie
Wszystko sie zgadza. Zabrał Pan laptop i książkę. Krótką?
Agawa (gość) -- 08.04.2009 - 20:27Zdradzi Pan tytuł?
--> JJ
Trzecia – czyli ta uszminkowana – wygląda szczególnie podejrzanie. Mam podejrzenie, że urwała się z parady. A piąta i szósta leżą jedna na drugiej!
;)
Pozdrawiam,
referent Bulzacki (gość) -- 08.04.2009 - 20:30referent
--> JJ
Podejrzane podejrzenie.
referent Bulzacki (gość) -- 08.04.2009 - 20:32--> Agawa
Zdradzę. Może napiszę o tych wulgaryzmach, to się okaże. :)
referent
referent Bulzacki (gość) -- 08.04.2009 - 20:35Panie Jacku, jakie cztery ryby?
To tylko mała część całego targu rybnego.
Nie zauważył Pan jak Pan Referent się ostatnio zradykalizował?
A czytał Pan “Ojca Chrzestnego”?
Trzeba wyciągać wnioski.
Podejrzewam, że kroi się szeroka akcja eksterminacji esbeckich kapusiów:)
Dobranoc
yassa (gość) -- 08.04.2009 - 22:05Hm, ja się wypowiem, ze ryby to przerażające są
szczególnie na tym wyostrzonym zdjęciu.
grześ -- 08.04.2009 - 22:11Takie biedne i takie martwe.
Wole je jak sa nieostre:)
Bo aż w wegetarianizm z wrażenia wpadnę.
Panie Referencie
Martwa natura z rybami smutna wielce:(
Realizm w sztuce nie jest moim ulubionym tryndem.
Agawa -- 09.04.2009 - 09:41
-->Agawa
Wygląda smacznie.
referent Bulzacki (gość) -- 09.04.2009 - 11:00