Wyrok


 

Minister IV Rzeczypospolitej, jej symbol, stanął przed sądem. I został prawomocnie skazany za zniesławienie lekarza, który też został uosobieniem tego, z czym owa Rzeczpospolita walczyła. Rzeczypospolita chciałoby się napisać. Minister oto, po aresztowaniu lekarza był na tyle nieostrożny, że dał swej radości upust we wszystkich kanałach telewizyjnych, w głównych wydaniach dzienników. Okazało się, że przesadził. Lekarz się nie dopuścił tego, co minister uznał za powód swej radosnej elukubracji medialnej.

“IV Erpe”, jak z lubością powtarzali jej eksponenci rozkochani w peerelowskiej, pełnej akronimów onomastyce, wielbiła niegdyś skazanego wczoraj ministra tym samym falsecikiem, który w swoim czasie sławił ostatniego “genseka” i wodza Związku Sowieckiego. Ten wystąpił niedawno w programie Tomasza Lisa. I tam obwieścił stosunek swej ojczyzny do innych narodów. Ona ich kocha. Tylko inne narody są gnębione przez nikczemne władze. I – tu już się trzeba było domyślić – Związek Sowiecki uwalniał swoich ulubieńców spod dominacji nikczemników. Swoich wybrańców na stolcu uwolnionych przez siebie narodów ustanawiał i wtedy one, wolne, trwały w nieustającej miłości do wielkiego brata.

Mamy ostatnio doniesienia o szaleństwie, jakie opanowało Greków. Są na skraju wojny domowej. W TV daje się widzieć, chyba ze sobą skłóconych, prezydenta i premiera Grecji, wyrażających oburzenie zaistniałą sytuacją. Ich charakterystyczne nazwiska znam jeszcze z lat pięćdziesiątych. Też wtedy byli u władzy w Grecji ludzie nazywający się identycznie. Niewykluczone więc, że tu nie o zabicie młodocianego anarchisty chodzi. Zbyt długo jest chyba jedna opcja przy władzy. W dodatku może rodzinna. I naród się czuje w obowiązku coś z tym zrobić a na wielkiego brata, w Unii i NATO będąc, na szczęście nie może liczyć.

Wydaje się, że wczorajszy wyrok jest także dla obecnego naszego stanu symboliczny. Oto nie potrzebujemy ani wielkiego brata ani domowej wojny aby się pozbyć nieostrożnie do władzy dopuszczonych ludzi, którzy ją posiedli aby się tym upajać. Pod szczytnymi hasłami, realizowanymi tak, że ich potem trzeba za to na przeprosiny skazywać.

I nic dziwnego, że zarówno różnego chowu genseki jak i wszelakie sieroty po nich taki stan za nienormalny uważają.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Ten młody chłopak

nie był anarchistą.
Był dobrym uczniem, spokojnym chłopakiem. Przypadkowo znalazł się tam gdzie został zastrzelony… Tym większa to tragedia dla rodziny ofiary, która apelowała wczoraj aby zaprzestano tych rozgrywek i w ten sposób uszanowano zabitego syna…

Każda władza jest skąpana w łajdactwie. Władza aboslutna – absolutnie


Marek

Nie wiedziałem o tym, że chłopak był przypadkiem. Ale zabijanie go, nawet gdyby był anarchistą jest zbrodnicze.

Władza zaś w Grecji musi mieć z narodem na puieńku, skoro ją naród aż tak źle traktuje.


Tak, zabijanie jest złem,

ale tak się dzieje, gdyż człowiek, człowiekowi wilkiem jest niestety


Subskrybuj zawartość