Cieszę się, że w post-solidarnościowej hucpie Śniadków i Guzikiewiczów znalazł się jeden mądry i powiedział naszemu kartoflowi “wal się”.
Jan Hałas, potrafił zdobyć się na odrobinę rozsądku i wyraził to, co myśli wielu Polaków – że tzw. prezydent Polski, Lech Kaczyński wraz z partyjką swego brata i populistycznymi działaczami związkowym rozwalili jedno z dwóch sensownych świąt w tym kraju.
Dziękuję Janowi Hałasowi za wyrażenie tego, co również ja myślę: tzw. panie prezydencie – wal się! Już niedługo będziesz musiał wynieść się z budynku na Krakowskim Przedmieściu. I mam cichą nadzieję, że pójdziesz stamtąd wprost do piekła.
komentarze
A to piekło jest?
Przecież ty niewierzący?
Igła -- 04.06.2009 - 15:41