Trzecim w kolejności laureatem Nagrody Nobla urodzonym we Wrocławiu był genialny fizyk Max Born. Przyszedł na świat 11 grudnia 1882 r. w znanej rodzinie żydowskich lekarzy, profesorów i handlowców. W latach 1892 – 1894 uczęszczał do szkoły Wankel’s Knabenschule mieszczącej się przy wrocławskim rynku. Ukończył gimnazjum klasyczne (Kőnigs – Wilhelms – Gymnasium), gdzie w 1902 roku zdał maturę. W tym samym roku rozpoczął studia matematyczne na Uniwersytecie Wrocławskim. Jego mistrzem był matematyk i rektor tego uniwersytetu Jacob Rosanes*. Szybko jednak przeniósł się na uniwersytet w Getyndze, gdzie wykładali najsławniejsi ówcześnie matematycy w Europie i na świecie. Dodatkowo uczęszczał na zajęcia z fizyki do Woldemara Voigta oraz na wykłady sławnego filozofa, twórcy fenomenologii Edmunda Husslera. W 1907 roku obronił prace doktorską z zakresu fizyki matematycznej. W 1908 roku otrzymał pracę na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Wrocławskiego u prof. Ernersta Prinhsheima. Ze względu na swoje zainteresowania teorią względności na zaproszenie prof. Hermanna Minkowskiego przeniósł się do Getyngi. W 1909 roku uzyskał habilitację na podstawie pracy poświęconej teorii atomowej Thomsona. Prowadził wówczas badania nad teorią sieci krystalicznych. Na zaproszenie Maxa Planca** przeniósł się na Uniwersytet w Berlinie. Za jego wstawiennictwem wkrótce otrzymał stanowisko profesora zwyczajnego na uniwersytecie we Frakfurcie nad Menem. Jego asystentem był Otto Stern. Nawiązał bliską współpracę z Frietzem Haberem w wyniku której powstała teoria Haber – Born- Kreisprozeβ. Po krótkim pobycie we Frankfurcie wraca do Getyngi na stanowisko profesora zwyczajnego fizyki teoretycznej i kierownika Instytutu Fizyki. Zgromadził wokół siebie najwybitniejszych matematyków i fizyków współczesnych czasów. Prowadzili oni sławne „seminarium o materii”. W latach dwudziestych zwanych „złotymi latami Getyngi” uniwersytet ten przewodził pracom nad rozpracowaniem istoty atomu. Kilku jego uczestników otrzymało Nagrodę Nobla, jak Wolfgang Pauli (1945), Werner Carl Heisenberg (1932), Nils Henrik David Bohr (1922), Enrico Fermi (1938), Paul Adrien Maurice Dirac (1933), Luis Carl Pauling (1954, 1962). Oprócz nich w seminariach i badaniach uczestniczyli liczni wybitni matematycy i fizycy nie uhonorowani ta nagrodą, jak np. Jacob Robert Oppenheimer uznany za „ojca” amerykańskiej bomby atomowej. Wśród nich znalazł się też Polak Leopold Infeld bliski współpracownik Alberta Einsteina. Born rozwinął tu własne badania nad fizyką kwantową, co pozwoliło na usunięcie sprzeczności między teorią falową i cząsteczkową rozprzestrzeniania się energii. Po dojściu hitlerowców do władzy udał się na emigrację zatrzymując się na uniwersytecie w Cambridge. Nawiązał tam współpracę z Leopoldem Infeldem nad elektromagnetyczną teorią światła. W czasie wojny odmówił udziału w amerykańskim programie budowy bomby atomowej. W 1953 roku Born przeszedł na emeryturę i powrócił do Niemiec. W rok później otrzymał Nagrodę Nobla z fizyki „za prace z mechaniki kwantowej, w szczególności zaś za statystyczną interpretację funkcji falowej”. Wydał kilkanaście prac z historii i filozofii nauk fizycznych. Brał udział w ruchu antyatomowym. W 1957 roku wraz z innymi fizykami niemieckimi podpisał odezwę wzywającą Niemcy do wyrzeczenia się broni atomowej. Ostatnie chwile życia spędził w Getyndze, gdzie zmarł 5 stycznia 1970 roku.
Adam Maksymowicz
*Jacob Rosanes – Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego (1903 – 1904) wybitny matematyk z zakresu algebry geometrycznej i teorii niezmienności. Szachista i przyjaciel zwycięzcy pierwszego międzynarodowego turnieju szachowego wrocławskiego arcymistrza Adolfa Anderssena.
Opracowano na podstawie: Piotr Greiner – Nobliści ze Śląska. Dom Współpracy Polsko – Niemieckiej. Gliwice – Opole. 2005.
komentarze
Panie Adamie!
Jest Pan niesamowity!
Gratulacje!
Pozdrowienia
Jerzy Maciejowski -- 07.04.2008 - 12:27Szanowny Panie Adamie
drobniutka literówka – Max Planck
Pozdrawiam
Lorenzo -- 07.04.2008 - 15:33Widzisz p. Podrózny
nic już nie można, ani jak, ci zarzucić, oprócz literówek?
Takiś pewny swego i obstawiony.
To niby jak ja mam ciebie podchodzić i nakłuwać?
Igła -- 07.04.2008 - 15:45Hę?
Igła
veni, vidi, pozdro
Ethidium Bromide
Ethidium Bromide -- 07.04.2008 - 16:48Nikt nie jest pewy
Zarzucic to mi mozna dużo. Po pierwsze w swoich szkicach biograficznych oparłem sie tylko na jednej książce. Po drugie piszę sterotypowo i sztampowo oraz mało ciekawie. Urodził się i umarł itp. Po trzecie to jednak żywi ludzie, gdzie są ich rodziny, przeżycia, dramatyczne przygody, a tu tylko kilka słów; był, awansował, przeniósł się, samo wyprane urzędowe, aby nie powiedziec, że agenturalne suche sprawozdanie. O tych badaniach też tylko tyle co kot napłakał, ano jakiś ester kwasu…teoria kwantowa, a tu nagle ni stąd ni z owąd bomba atomowa. Troche się to nie trzyma całości. Za wszytkie te niedociagnięcia przepraszam Igłę i Czytelników. Jak trochę wezmę sie w garść to może napiszę jeszcze coś lepszego. Obstawiony nie jestem, wręcz przeciwnie, z reguły piszę tylko o tym, co mi wpadnie pod rękę. Tyle tylko, ze jak mi to wpada w łapy to staram się relacjonować mozliwie dokładnie. Stąd padaja zarzuty, że z wieloma pogladami, które relacjonuję sie utożsamiam. Tak to może wygląda. Wyjaśniam jednak, że jak opisuję mozliwie dokładnie chmurę gradową i spustoszenia przez nią wyrządzone to nie oznacza wcale, że ja specjalnie ją sprowadziłem i odpowiadam za jej dzieło zniszczenia. To tak trochę samokrytycznie o swojej bazgraninie. Zachęcam jednak do dyskusji na wszystkie tematy, które poruszam. Po prostu uważam, ze jak się chce to zawsze znajdzie się punkt zaczepienia, wszak nikt z nas nie jest doskonały.
Podróżny -- 07.04.2008 - 16:51Co do podchodzenia, to trzeba to robic jak kot na miękkich łapach, cicho się skradać i jak najbliżej do skoku, lub przynajmniej warowac jak Ciapek zanim złapie swoja ofiarę zębami.
Pozdrawiam
Panie Adamie
:)
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 07.04.2008 - 16:53