Mocno przejętym polityką


i politykami, analitykom kampanii wyborczej, agitatorom bezrefleksyjnym a prześmiesznym, opowiadajacym androny i wierzącym w ankiety i sonadaże,

dedykuję swój stary tekst.

Jest oparty na faktach.

 Jak zmieniałem partie, polityków, poglądy, koalicje a wpadłem na podpaskach

Jakieś niecałe rok temu w domu i w biurze, w pracy, zacząłem odbierać ciekawe telefony. Jakiś miły, przeważnie dziewczęco młody głos, wypytywał mnie o różne sprawy. Co ciekawe te telefony, raz, dwa razy na tydzień dzwoniły i tu i tu, odległość między biurem a domem wynosi w linii prostej jakieś 5/6km.

Po pewnym czasie zorientowałem się dlaczego?

W domu, na wsi, przeważnie występowałem jako 50-letni niewykształcony mężczyzna bez pracy, a niby dlaczego nie?

A w pracy jako "właściciel firmy lub wolny zawód, zarabiający kilkakrotnie więcej od średniej krajowej".

Kim to ja nie byłem na potrzeby ankieterów: kawalerem, managerem, chłopem, badylarzem, bezrobotnym, młodym i starzejącym się, posiadaczem 3 samochodów albo miesięcznego biletu, ojcem wielodzietnym i gejem.

Głosowałem na LiD, PiS, wybierałem HGW a potem ją odwoływałem, oskarżałem i uniewinniałem Oleksego, dziwiłem się, że Radio Maryja to nie jest Program 1 Radia Polskiego, głosowałem na Wierzejskiego ( to w biurze ), żądałem komisarza w Warszawie, skłaniałem sie ku parti Rokity i Marcinkiewicza, ale wspierałem też skup świń Leppera w rolnictwie.

Aż tu pewnego razu zadzwoniła do mnie do biura, myśląc , że to dom, rezolutna panienka:

- Chciałabym rozmawiać z kobietą do 25-tego roku życia, obchodzącą urodziny  najwcześniej w rodzinie.

- To ja - odparłem, jak zawsze zgodnie z prawdą.

- Eee - odparła panienka - niech pan poprosi żonę

- Nie ma ? To zadzwonię później.

Zadzwoniła za parę dni.

Byłem przygotowany.

- Żony nie ma, będzie późno i na dodatek zmęczona - odparłem - może ja odpowiem?

- Ale to musi być kobieta - upierała się panna.

- Proszę pani, ja piorę, gotuję, prasuję, zmywam ( to po grubej awanturze ), sprzątam, no czasami, a jak dzieci były małe, to podcierałem im tyłki.

- Nieszkodzi - parsknęła panna - ale co pan wie o podpaskach?

Faktycznie nic!!!!!

Od paru tygodni zapadam się w sobie, tak jak Grześ.

No i na dodatek, znowu nie mam wpływu na politykę.

Nie dzwonią, nie pytają ani o prezesurę w PKO, ani o Rospudę.

Moim ulubieńcom dedykuję: Kolibrowi i pani Maryli

komentarze (8)SkomentujJeżeli na tej stronie widzisz błąd, .
  1. Panie Igło

    Pamiętam ten tekst.

    2007-10-09 09:34eumenes - ignorancki lewak1151771zgrzyt kości [kłamcy, "obrońcy życia"]www.eumenes.salon24.pl
  2. @Igła

    u follow przypominałeś, dobre i nadal aktualne

  3. Dobre

    Jak sobie przypomne, jak myśmy ze znajomymi te ankiety robili, to hohoho :)

    pzdr

    2007-10-09 09:49Futrzak+523234Slackerbitch [ost. A-GRES-JA! A-GRES-JA! A-GRES-JA!]www.futrzak.salon24.pl
  4. To nie tylko tu

    Za komuny sprawozdawczość była niesłychanie rozdęta. Gdyby ją poważnie traktować, zajmowałaby mnóstwo czasu. Spychaliśmy ją więc na praktykantów, stażystów i takich tam. Zapytywany przez stażystę skąd ma wziąć dane do prawozdania wskazywałem zawsze sufit. Czasem, dla rozrywki czytywaliśmy sobie co smakowitsze ich odpowiedzi. Czasem z tego było niezłe piekło.
    Miałem obowiązek poszukiwania uranu. W kopalni węgla. Co miesiąc musiałem do ministerstwa, za pośrednictwem zjednoczenia przesłać raport z pomiarów promieniotwórczości przodków radiometrem. Zawsze robili to figuranci, którzy bardzo sobie ów zaszczyt cenili. Po dniówce spędzonej przy transformatorze, bo ciepło, dostarczali mi porządnie, technicznym pismem sporządzony raport, który podpisywałem i posyłałem gdzie trzeba. Po podpisaniu w zjednoczeniu rzecz trafiała do ministerstwa i tam jakiś idiota to czytał. A moje wesołki wpisały raz w jakimś miejscu 300 zamiast 100 jak wszędzie. Piekło było "na skalę resortu". Przegapiliśmy uran!!!
    Dlatego wszelkie ankiety traktuję dość swoiście. Co i innym polecam.

  5. @Stary

    cyt:Za komuny sprawozdawczość była niesłychanie rozdęta

    ale UE chyba w tym względzie dogoniła i przegoniła, jak mawiał klasyk.

    2007-10-09 11:47kobi13998Che – komunistyczny Rudolf Hesswww.kobi.salon24.pl
  6. @Kobi

    Myśmy kserokopiarek i komputerów nie mieli. To by naprawdę zajmowało mnóstwo czasu.

  7. Ja też robiłem sondaże

    ciekawi mnie czy wiele się zmieniło od czasów gdy siadało się przy browarku do pokerka i raz się było 40 letnim rencista a minutę później 20-letnią bezrobotną.

    Igła zazdroszczę, bo do mnie cholera nikt nie dzwoni z żadnymi sondażami, ale pewnie maszyna losująca ma problem z numerami z prowincji:)

    Jeszcze jedna ciekawostka związana z sondażami. Jak nasi mają dobry wynik to sondaże są OK jak maja gorszy to sondaże uznaje się za bajki.

    2007-10-09 13:27sajonara49987Szklanka do połowy pełnawww.sajonara.salon24.pl
  8. >Igła

    hmm, ale oni takie indywidua jak Ty mają w błędzie statycznym :-). Gorzej jak się okazuje, że dzwonili do samych indywiduów, co mam wrazenie coraz czesciej nastepuje... W sumie niezła zabawa ;-)

    pozdrowienia

archiwum postów »

PnWtŚrCzPtSoNd
     12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31      

polecam blogi »

Michał TyrpaMemento mori..
Ethidium BromideZ bocianiego gniazda (Naukowcy nie wrócą)
miras3.0Są rzeczy znane i są nieznane a między nimi stoisz ty...
StaryDawniej też Stary
Grim SfirkowOst: Napiszmy wolny podręcznik "Najnowszej historii Polski"
RolexMierzę czas niebadziewiem albo z krainy Brytów
Artur M.NicpońCo tam, Panie, w polityce?
Tomasz MenzelKrytycznie, a nie monumentalnie
TecumsehNowy konserwatyzm
jotesz24chamopole24
Borsukborsukowo czyli prosto z Hajfy
Futrzak+Slackerbitch [ost. A-GRES-JA! A-GRES-JA! A-GRES-JA!]
xipetotec1Polaków drzemanie
Natalia BryżkoŚwiat za płotem
maxDuży luz na Salonie
ZetorWalcząc z Armią Czerwoną
bogutyAutostopem
popisowiecmożna inaczej
MarylaNie dać sie zwariować
Sosenkapinus mugo
algaJestem kobietą
WIESIOŁYJE KARTINKIWIESIOŁYJE KARTINKI
#kot#czekając na cud
skubiChcę Polski normalnej
babilasyOwczy pęd
poldek lub staszek... ."Każdy kto wierzy myśli - wierząc myśli i myśląc wierzy.. ".
TedSWaiting for a miracle to come
Free Your MindFree Your Mind
Zofia PawłowskaWspomnienia zza Buga ~ 1921-1945
pstrąg z pliszkipstrąg z pliszki
TrysteroO tym się nie pisze.
MikevO co w tym wszystkim chodzi
JagaDzień jak co dzień...
AspikApokryfy i perykryfy
Anna Mieszczaneksiedzi Naród w piaskownicy i mówi: idź sobie!
post-nihilistabewitched, bothered & bewildered
lorenzonie należy kopać się z koniem
BarbarzyńcaZapiski z Pałacu Kryształowego
KabaretKabaret
Witold SokałaSOKALIM OKIEM
wenhrinwschód
kokos26patrząc z boku
Consolamentumzaułek Lewiatana
Smakoszek"Elitarny Klub Kapuścianego Głąba"
Radosław KrawczykNowy Salon24.pl
MaverickOn Point
de ValmontKrótkie wnioski
nameste0 tolerancji
HamiltonOSTRZEGAM
ustronnaCudowna kobieta to taka, która nie wymaga cudów.
puchatekPuchatek, czyli miś o bardzo małym rozumku
socialsocial
TalleyrandKażdy sobie
Rzeczpospolita PoprawionaRzeczpospolita Poprawiona
Lach+ kulturowy rębajłoucz się siodła, szabli, dzbana..a poznają w tobie Pana!
kejowW S J Warszawa
eumenes - ignorancki lewakzgrzyt kości [kłamcy, "obrońcy życia"]
Warsztaty Analiz Socjologicznychnieregularnik Warsztatów Analiz Socjologicznych
GdańszczaninGdańszczanin
jozekoby z sensem (memento)
...........Najnowszy post: Pożegnanie
wiki3Dawniej i dzisiaj
Kot Który MyśliKot Który Patrzy - SP
Adam @TezeuszWalczący z Minotaurami i PESEL2
dziad cmentarnyżycie jest narracją