Dzisiaj Dzień Kobiet, więc o kobietach będzie, bo grześ wbrew posłom: Wierzejskiemu, Giertychowi czy Bosakowi woli kobiety niż gejów.Ale o polityce raczej nie będzie. Będzie o Salonie 24.
Otóż, moi drodzy( i drogie), Salon 24 jest wybitnie zmaskulinizowany, niestety, dodaję od siebie. No, bo popatrzmy najpierw na czerwonych blogerów, na około 20-30 piszących widać dwie kobiety w katalogu( jedną, aktywną bardzo, usunięto na amen w wyniku sprawy wiadomej). Jedna to Anna Laszuk, która chyba swój ostatni wpis popełniła w listopadzie, druga to Kazia Szczuka, która po dwumiesięcznej ponad przewie wróciła, ale co to za powrót, marny lekko,no i wcześniejsze wpisy też nie zachwycały zupełnie, spodziewałem się po niej więcej, po Annie Laszuk się niczego nie spodziewałem, bo tej pani nie znam raczej. No, ale bilans w każdym razie negatywny, żadnej prawie ,,czerwonej" dobrej blogerki Salon nie posiada.
Więc kilka moich propozycji, by Salon się rozwinął: Joanna Lichocka, Kinga Dunin, Bożena Umińska, Krystyna Kofta, Grażyna Dobroń, Beata Michniewicz,Agnieszka Graff, Joanna Najfeld, jak ktoś ma inne dobre, ciekawe kandydatury, to czekam na propozycje.
Więc, że czerwone wypadają słabo, przejdźmy do niebieskich. I tu zacznie się komplementowanie. Chciałbym kilka słów o blogerkach, które mi się wydają najaktywniejsze ostatnio: Anewak i Dorosła. Klasa, rozsądek, poczucie humoru, dobre teksty, brak fanatyzmu, brak zacietrzewienia,dobór różnych tematów (choć Dorosła ostatnio jakoś medycznie coś zapodaje, mam nadzieję, że się nie ograniczy do tej tematyki.). Anewak ma jeszcze jedną zaletę, której nie ma Dorosła, Anewak poleca mój blog i się zachwyca moimi tekstami, myślę jednak, że Dorosła nadrobi to niedopatrzenie drobne:). A i jeszcze jest AnnPol, która też świetnie pisze.
Bardzo aktywne są jeszcze panie Venissa i RRK. No cóż, chyba bluesa nie czuję albo zupełnie nie młodzieżowo mówiąc nie czaję bazy (właśnie jak będą jacyś poniżej dwudziestki czytać, bo grześ niestety tę granicę magiczną już ponad 4 lata temu przekroczył, to niech podrzucą kilka powiedzonek, jak się mówi teraz wśród młodzieży, gdy ktoś czegoś nie rozumie).Z RRK często się zgadzam, ale jak forma i sposób, trochę zbyt zajadły pisania, wydają mi się niefajne. Venissa to w ogóle dziwny przypadek, przeczytałem chyba wszystkie jej teksty wraz z dyskusjami pod tekstami: no cóż, brak dystansu, egzaltacja, przewrażliwienie na krytykę, brak poczucia humoru i to nieustanne psychologizowanie wszystkiego, he, nie podoba mi się, ale jeśli uraziłem, to przepraszam, myślę, że chyba ocenić mogę.
No, ale niebieskich blogerek też mamy za mało. Buuu,nie żebym niczym wojujące feministki (eh, ten język prawicowców sobie przywłaszczam już, jak feministka to wojująca, jak atak to wściekły, ale tylko na PiS,) domagał się parytetów w Salonie 24, ale chcę kobiet więcej tu:). Nie ma przebacz, czekamy na inteligentne, dobrze piszące, ostre i o zdecydowanych poglądach autorki, precz z dyskryminacją!!!
Grześ, feminista:)
Piękny mi prezent sprawiłeś w ten świąteczny Dzień!
Nawet nie wiem, czy nie fajniejszy niż ten od męża, bo bardziej oryginalny :)))
Wielki dzięki.
Pozdrawiam
Zapowiedziałeś wpis i jest:). Mimo,że Ciebie nie ma na liśie poleconych u mnie to i tak do Ciebie zaglądam. Ale już Cię polecam:). Czy zostanę ułaskawiona?
Dziękuję za miłe słowa pod moim adresem. Twój wpis to bardzo sympatyczna niespodzianka. Dzień Kobiet lepiej nie mógł się zakończyć:).
pozdrowienia serdeczne
p.s. Popieram pomysł promowania kobiet w salonie:).
z tym polecaniem, żeby nie wyszło na jakiś szantaż emocjonalny, mobbing albo molestowanie:0. Pozdrawiam.
Cały wpis jest bardzo sympatyczny i ciepły. Wszystkie panie powinny przeczytać. Życzę Ci Grzesiu spełnienia najskrytszych marzeń:).
Była jeszcze jedna kobieta... Urodziwa, ale teraz jej imienia nie wolno wymawiać. Co tu dużo ukrywać - najzupełniej słusznie... Cześć jej pamięci.
czy Venissa i RRK podzielą twoje zdanie, że wpis jest sympatyczny, obawiam się, że nie do końca.
Hamilton, wzmianka o Elizie Michalik jest, no, ale nie chciałem pisać dokładniej, bo już sprawa zakonczona, trochę szkoda, że jej nie ma,no, ale jej wybór.
dzięki za wyróżnienie:)
Facet nawet jak życzenia składa to musi trochę muskuły ponapinać i grzebień koguci postawić :D
Ale ładnie Ci wyszło, cheba jeden tu pomyślałeś, by Paniom życzonka złożyć ;)
A jeśli chodzi o Panie "czerwone" blogerki, to może Igor Janke zaprosi Wiktora Osiatyńskiego? Wszak to jeden z założycieli Partii Kobiet ;)
Grzesiu muszę Ci przyznać całkowitą rację.
Kobiety to jest płeć lepsza. Wiele kwiatów sie dzisiaj narozdawałem ale zadnej niewiaście nie powiedziałem, że tak naprawdę bez kobiet świat byłby paskudny. To Wy dajecie nam siły żeby żyć :]
Drogie Panie, wszystkiego dobrego.
(piękny początek z bosakiem i giertychem ;-)
ja tez bardzo lubie cie czytac, no i jestes ta lepszą połowa nieprawicwej strony salonu.
fajny wpis grzesiu
Święto 8 marca zainspirowało mnie by też kobiety poprzeć. Ale proponuję zmianę rutynowych, 8 marcowych zachowań: http://gps65.salon24.pl/7816,index.html
Dobra, minęła północ, mamy 9 marca. Możesz już napisać, co naprawdę myślisz :) Pozdro
zazwyczaj myślę to samo co przed, no chyba, że jestem po butelce wina, kilku drinkach czy piwach, to nie pamiętam, co myślałem przed północą:). Pozdrawiam najaktywniejszego blogera w Salonie.
Ciekawe czy żonie powiedział Pan prawdę ;)
Czy tez kwiatek jakis Pan wręczył.
A powracając to Pan Grzegorz Świderski zaprosił do siebie. Od razu mówię, że nie warto. Ja spróbowałem i żałuję.
Lepiej omijać.
Pozostane przy Twoim opisie 8 marca.
Jako rasowy stuprocentowy mężczyzna, nawet ósmego marca, pisząc post wybitnie okolicznościowy, użył Pan zwrotu DRODZY (i drogie), podkreślenie moje. Gdyż jako (patrz wyżej) nie przeszło by Panu przez klawiaturę zacząć od dam. Oto, co znaczy patriarchalne wychowanie... Intencje kryształowo czyste, szlachetne, serce na oścież, a działa się instynktownie... Drogie Panie, przed nami eony ciężkiej niewdzięcznej pracy organicznej od podstaw... Pozdrawiam Panie (oraz autora)
Wprawdzie moje babskie święto już za nami, ale miłe słowa pozostają dłużej - dziękuję.
Dzięki za szczerość.
Moje pisanie jest emocjonalne, ale szczere.
Nie udaję, nie wymyślam, nie szukam okazji do pisania w ogóle.
Staram się zauważać to co boli i możliwie głośno o tym mówić. Może to z przyzwyczajenia, z czasów gdy zbyt cicho wyartykułowane opinie ginęły w nawale słów innych, bardziej ostrych, agresywnych..
Bo moja nadwyżka nad Twoją 20 ( + 4) to.... raczej mi mnożyć niż dodawać, więcej nie powiem, bom kobieta i przy święcie, choć i ono jak wszystko na tym świecie szybko mija.
Podzielam Twoje zdanie o Anewak i komplementy należą jej się zasłużenie. Dorosła - na naszych ( na moich) oczach dorasta i coraz mniej godzi się na zastane absurdy. Lubię czytać jej komentarze.
Mało znam AnnPol, ale dzięki za zwrócene mi na nią uwagi - chętnie poczytam.
Kiedyś napisałeś, że pewnie Twoich komentarzy nie czytam - niech ten wpis będzie dowodem, że czytam i doceniam trafność spostrzeżeń, ładny język i taki fajny młodzieńczy zapał.
Lubię Cię Grzesiu, nawet jeśli przyjdzie mi się z Tobą czasem nie zgodzić "w jakimś temacie".
Pozostań naszym salonowym, dyżurnym feministą!
przyłączam się i do życzeń dla Pań w Salonie24 - bo choć są osobiste i subiektywne mocno, to ich szczerość robi wrażenie i na mnie :-)
moja 8-marcowa dedykacja dla Pań i dla Salonu24 jednocześnie była jak widzę skutecznie zakonspirowana w moim poście 8-marcowym, bo po 50 komentarzach nadal nikt nie wpadł na wyraźnie feministyczne uzasadnienie pisania o potrzebie wprowadzenia "klimatycznego rozdwojenia" Salonu24 na symboliczny Saloon i Klub - na przyszłość może więcej dosłowności i mnie rebusów będę stosował :-)
Drogie Panie, to było w Waszej intencji, choć i Panowie by na istnieniu strefy "Klubowej" skorzystali :-)
dla pani Elizy Michalik.
To ciekawe apropos parytetów ile kobiet dobrowolnie i z pasją pisze o polityce. Ciekawe czy na innych serwisach blogerskich jest tak samo.
Pozdrawiam
[phk1]licytuję żargonem graczy czyli dokładam EWELINę-:),bo
zauważam jej podobny do mojego styl myślenia.
leć w te pędy na blog galopującego majora!!!
Co prawda życzenia tylko dla blogerek :(
Ale pewnie czytelniczki i komentatorki były "w domyśle" ;)
Podziękowania za miły tekst.
Pozdrawiam!
Dziękuję za miłe słowa.
Ja też Cię lubię czytać (i wogóle lubię :)
Pozdrawiam!
Wyłazi ten twój lekko maskowany szowinizm.
Za chwilę zarządasz, tak jak Szczuka 50/50 na 1 stronie salonu.
Niby pod pozorem świeta i politpoprawności.
A tu jak sam stwierdziłeś, poza wyjątkami, żeńska nędza.
Dla wyjaśnienia, własnych świąt nie obchodzę, cudze mnie też obchodzą.
;)
bym dodał do spisu.
No chyba, że ona też, tak jak Kopernik...?
swój feministyczno-konserwatywny text:
http://hrponimirski.salon24.pl/5585,index.html
Oczywiście te błędy językowe mi wybaczcie :P
Dziękuję za wpisik na blogu i eee... i zaraz zerknę na Twoją noteczkę z pierwszeeego marca.
W sumie rzecz biorąc... odwyk od komputera i internetu to fajna rzecz :D
Pozdrawiam :D
Żeby coś więcej się dowiedzieć o Tobie przeczytałem kilka Twopich postów i wydaje mi się , że poczciwy z Ciebie człek grzesiu. Ja jako facet tez popełniłem na blogu Bogny Janke wpis na temat, także popieram
do poczytania next time
pozdr