Piękno, tajemniczość, szkło weneckie i cyrkony przypisałem Dilajli i Magii – tak z wyczucia i na wszelki wypadek!
Zerowców już w Salonie24 przepraszałem, choć niepotrzebnie, bo akurat ci uraźliwi, którzy zgłaszali do mnie pretensje, to nie byli ci o których pisałem “statystyczny zerowiec”. Jako architekt jestem inżynierem z jednym semestrem matematyki na poziomie uniwersyteckim, więc o statystyce matematycznej nie mogę się wymądrzać, ale po chłopsku biorąc (a po ojcu i matce mam prawo!) to chodziło mi o większość “zerowców” czyli nie o wszystkich.
Ale wyjątki od reguły są tak wyjątkowe, że muszą się o potwierdzanie własnej wyjątkowości dopominać, i człowiek musi się sumitować, przepraszać, tłumaczyć...
I na koniec pragnę dodać, że w Salonie bywa dwóch Starych. Jeden się tu znalazł, ku mej uciesze a drugi jest trollem, przynajmniej w mojej ocenie. Z trollami też bywa kłopot, bo niekiedy się uczłowieczają, jak choćby bywa, niestety zbyt rzadko, z niejakim Rozwadowskim.
A w ogóle, to moje tekstowiskowe powitanie zmieniło się w rozmowę na tematy wszelakie, co mnie bardzo cieszy, że takie entre wyszło! Pozdrowienia i powodzenia zebranym.
:)
Grzesiu!
Piękno, tajemniczość, szkło weneckie i cyrkony przypisałem Dilajli i Magii – tak z wyczucia i na wszelki wypadek!
Zerowców już w Salonie24 przepraszałem, choć niepotrzebnie, bo akurat ci uraźliwi, którzy zgłaszali do mnie pretensje, to nie byli ci o których pisałem “statystyczny zerowiec”. Jako architekt jestem inżynierem z jednym semestrem matematyki na poziomie uniwersyteckim, więc o statystyce matematycznej nie mogę się wymądrzać, ale po chłopsku biorąc (a po ojcu i matce mam prawo!) to chodziło mi o większość “zerowców” czyli nie o wszystkich.
Ale wyjątki od reguły są tak wyjątkowe, że muszą się o potwierdzanie własnej wyjątkowości dopominać, i człowiek musi się sumitować, przepraszać, tłumaczyć...
I na koniec pragnę dodać, że w Salonie bywa dwóch Starych. Jeden się tu znalazł, ku mej uciesze a drugi jest trollem, przynajmniej w mojej ocenie. Z trollami też bywa kłopot, bo niekiedy się uczłowieczają, jak choćby bywa, niestety zbyt rzadko, z niejakim Rozwadowskim.
A w ogóle, to moje tekstowiskowe powitanie zmieniło się w rozmowę na tematy wszelakie, co mnie bardzo cieszy, że takie entre wyszło! Pozdrowienia i powodzenia zebranym.
jotesz -- 19.12.2007 - 15:10:)