Tygrysku,

Tygrysku,

triarius

... chyba jesteś stary. ;-)

A twój przeciwnik popędził czytać Spenglera, bo znowu mu czymś tam zaimponował, więc ci nie odpowie.

A więc pożyjesz sobie w błogiej nieświadomości co najmniej do rana.

Buzi Misiu w twój śliczny czarny, błyszczący nosek (wiesz ci, już nie tylko oczko ci odpadło, ale nawet uszko ci się odrywa, trzeba by igiełką)

————————-
triarius

Niedopity? No co ty, Tygrys, potrafisz lepiej przecież.

Hrabia moim przeciwnikiem? A w czym, że spytam?

Tygrysie, wrażenie zrobiłbys na mnie w sytuacji, w której wylazłbys wreszcie ze swojej gawry i zamiast pitolic o “leberalizmach”, pohukiwać, bić sie z manekinami i spróbował wreszcie, choćby na swoj własny uzytek sformuowac coś, co chocby w przyblizeniu mogłoby byc powodem, dla którego robienie wymarzonej przez ciebie rewolucji miałoby sens.


Tygrysie działanie By: hrponimirski (10 komentarzy) 20 grudzień, 2007 - 18:21