ad Igła

ad Igła

Wydaje mi się, że Zetorowi chodzi mimo wszystko o coś innego.
Używa jak rozumiem pojęcia prawcia w znaczeniu konserwatyzmu...

Mnie się wydaje, że to jest poprawna konstatacja. Prawicowiec/konserwatysta(?) oczekuje, że zmiany nastapią w wyniku oddolnych mikroruchów, które znamionują, że obecny stan jest nieprzystosowany do potrzeb jednostek. Prawicowiec będzie natomiast protestował rpzeciwko zamierzonym programom zmian. Nie chodzi o to, kto rządzi. Chodzi o to, czy ktoś planuje nowe. Natychmiast rodzą się skojarzenia z budowaniem nowego człowieka sowieckiego, etc… Ale to tylko przypadek, że tego typu programy zmian tworzone były przez siły lewicowe, moim zdaniem.

Zetorowi (przy okazji: mnie też) nie przeszkadza, że ludzie wybierają lewicowe rządy. Przeszkadza natomiast, kiedy te rządy zaczynają programować i planować naprzód…

Zmiana jest okej kiedy zmienia się, a nie wtedy, kiedy zaplanowaliśmy sobie.

Dlatego jestem zwolennikiem budżetów zadaniowych. Planowanie wydatków to kompletna głupota…

+ A. M. D. G. +


Walka współczesnego chrześcijanina By: pwilkin (5 komentarzy) 29 grudzień, 2007 - 01:00