pan Rokita mógłby tam trzymać Katedrę Porad Przedmałżeńskich a pan Marcinkiewicz Katedrę Tańców Narodowych z Figurami.
Pan Gowin, jako rektor nic by nie musiał, czego zresztą może uczyć innych.
Ja nie wiem Panie Igło, co to jest konserwatyzm. Prywatnie uważam, że to pojęcie jest poznawczo mylące i funkcjonalnie nieadekwatne do zmiany systemowej. Przyzwoici “konserwatyści” nic nie chcą konserwować, co najwyżej spierają się o kształt rzeczywistości, którą należy oktrojować, a potem konserwować.
Nie wiem, zresztą, czy to ma być szkoła “kontrrewolucjonistów”, czy “tradycjonalistów”.
Mam jednak cichą nadzieję, że prowadzone będą tam kursa czytania ze zrozumieniem i pisania po polsku.
Jak rozumiem,
pan Rokita mógłby tam trzymać Katedrę Porad Przedmałżeńskich a pan Marcinkiewicz Katedrę Tańców Narodowych z Figurami.
Pan Gowin, jako rektor nic by nie musiał, czego zresztą może uczyć innych.
Ja nie wiem Panie Igło, co to jest konserwatyzm. Prywatnie uważam, że to pojęcie jest poznawczo mylące i funkcjonalnie nieadekwatne do zmiany systemowej. Przyzwoici “konserwatyści” nic nie chcą konserwować, co najwyżej spierają się o kształt rzeczywistości, którą należy oktrojować, a potem konserwować.
Nie wiem, zresztą, czy to ma być szkoła “kontrrewolucjonistów”, czy “tradycjonalistów”.
yayco -- 02.01.2008 - 12:13Mam jednak cichą nadzieję, że prowadzone będą tam kursa czytania ze zrozumieniem i pisania po polsku.