Chodzi o to, że zabito “Przekrój”. W świetle reflektorów. I poza czytelnikami, każdy ma to gdzieś. A zwłaszcza wydawca. A kilku dziennikarskich buców wypiło z “P” krew i wciąż brylują jako autorytety dziennikarskie.
I`m sexy motherfucker!
Igło!
Chodzi o to, że zabito “Przekrój”.
W świetle reflektorów.
I poza czytelnikami, każdy ma to gdzieś.
A zwłaszcza wydawca.
A kilku dziennikarskich buców wypiło z “P” krew i wciąż brylują jako autorytety dziennikarskie.
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 30.01.2008 - 17:31