Żeby nie zapomnieć!

Żeby nie zapomnieć!

Wyrus, robiący w Textowisku za pionka szachowego któremu zdaje się, iż jest hetmanem, nazwał mnie solo – gburem, a w duecie ze Starym przypisał nam chamstwo. Wyraził swą myśl w sposób dla siebie charakterystyczny a nawet właściwy: – Stary i Kleina dali dupy po całości. Zachowali się po chamsku.

Moim zdaniem, Stary wtargnął na arenę po której przechadzali się tokujący męczennicy słowa, po to, aby przypomnieć zdecydowanie bez formy będącym zawodnikom (przetrenowanie, inny cykl przygotowań…?) kawałek Wittgensteina: – „Cokolwiek da się w ogóle pomyśleć, da się jasno pomyśleć. Cokolwiek da się wypowiedzieć, da się jasno wypowiedzieć”.

A skoro się chłopcom nie dawało, to Stary wkroczył i swą frazę wyrecytował. Wkroczyłem i ja, i wykrztusiłem, zdając sobie sprawę z tego ile oczu na nas patrzy i stres ekspozycji społecznej dość uciążliwie się jawił, że „stary człowiek i może”. W odróżnieniu od nich – młodych… Nie bardzo mogących.

Reasumując: Wyrus zachowuje się jak prostak, którego wpuszcza się na salony i ze zgrozą zauważa, że nie potrafi posługiwać się sztućcami…Tylko tyle…


Major powiedział a Wyrus odpowiedział By: AndrzejKleina (17 komentarzy) 29 styczeń, 2008 - 22:13