Ja się raz ściąłem z Venissą. Bezcenne. Ale jak już wywalamy autentyczne kurioza, to może zaczniemy od dumnego przyjaciela Niemiec?
pzdr
[ost. Rządowa drukarenka, czyli przełom]
> Delilah
Ja się raz ściąłem z Venissą. Bezcenne.
Ale jak już wywalamy autentyczne kurioza, to może zaczniemy od dumnego przyjaciela Niemiec?
pzdr
[ost. Rządowa drukarenka, czyli przełom]
Futrzak -- 03.02.2008 - 19:12