Większość zła z USA się bierze: stonka, dzinsy, cola itd. Ich psychologia społeczna melduje, że jak na liście datków (jak zwał, tak zwał...) na początku znajdują się znane nazwiska i pokaźne sumy, to reszta stara się dorównać. Tak sobie pomyślałem. Może to nie takie złe tym razem…?
Pozdrawiam…
Panie Igło!
Większość zła z USA się bierze: stonka, dzinsy, cola itd. Ich psychologia społeczna melduje, że jak na liście datków (jak zwał, tak zwał...) na początku znajdują się znane nazwiska i pokaźne sumy, to reszta stara się dorównać. Tak sobie pomyślałem. Może to nie takie złe tym razem…?
Andrzej F. Kleina -- 06.02.2008 - 12:39Pozdrawiam…