Przyszłam w odwiedziny, u ciotki był jej syn, rzeźbiarz. Proponowała mu ciasto, a on odmawiał mówiąc: – Jakoś nie mam natchnienia do tego ciasta.
Grzesiu
Przyszłam w odwiedziny, u ciotki był jej syn, rzeźbiarz. Proponowała mu ciasto, a on odmawiał mówiąc: – Jakoś nie mam natchnienia do tego ciasta.
julll -- 06.02.2008 - 13:58