Niektóremu, to nawet jak pałą dostanie, to się otrząchnie i zastanowi, czemu się tak wystawił. I następnym razem uważa.
A innemu prychnąć, to się urazi. Albo w krzaki ucieknie, żeby sę wypłakać.
A są i tacy, co najgorzej znoszą jak im ktoś dokaże, że racji nie mają i już.
I głośno krzyczą, żeby zakazać poglądów takich, co z ichnimi są sprzeczne.
Panie Maxie,
różne są obyczaje i różni tubylcy.
Niektóremu, to nawet jak pałą dostanie, to się otrząchnie i zastanowi, czemu się tak wystawił. I następnym razem uważa.
A innemu prychnąć, to się urazi. Albo w krzaki ucieknie, żeby sę wypłakać.
A są i tacy, co najgorzej znoszą jak im ktoś dokaże, że racji nie mają i już.
I głośno krzyczą, żeby zakazać poglądów takich, co z ichnimi są sprzeczne.
Różnie jest. Jak wszędzie.
yayco -- 08.02.2008 - 16:19