@ Wyrus

@ Wyrus

A co przepraszam starożytna greka ma dziś wspólnego z życiem? Tyle co kod fonetyczny Armii Stanów Zjednoczonych z czasów WWII. To są przedmioty dla hobbystów. Co do reszty – uczyć uczą. Ale mają nauczyć. Nie wiem gdzie Pan mieszka ale ja w mieście sześćdziesiąt tysiecy mieszkańców z powiatem sto jeszcze się nie natknąłem na księdza, który by mówił dobe kazania. Bo owszem, mówią niezłe i miewają błyskotliwe nawet myśli – ale widać, że rzemiosła to wyuczeni nie są. Na elementarnym poziomie, na jakim dziś do matury w ogólu tekstów użytkowych uczą. Kazanie to w końcu prosta forma retoryczna jest.

W miarę biegłym fachurą to ja obecnie mogę być, wystarczy mnie wyświęcić. Odprawię, przeczytam zaśpiewam, a kazanie machnę lepsze niż dziewięćdziesiąt procent atestowanych przez kurię kaznodziejów. Styknie parę lat w miarę regularnego chodzenia do kościoła.

Robi się teologów? Wątpię. Jak ktoś jest teologiem pewien poziom ma. A tego pewnego poziomu u nazbyt wielu nie widzę. Chociaż może on jest zabijany przez korporacyjną lojalność i dogmatyzm?

W każdym razie robi sie każdego tylko nie tego, kogo trzeba – menedżerów, teologów, śpiewaków i grabarzy, ale posłańca dobrej nowiny, ktory dzieci zarazi młodych wychowa dojrzałych podtrzyma a starych przeprowadzi, opowiadając im najpiękniejsza historię świata, nie ma.

Bo szczerze mówiąć – po jakiego zbolałego chuja komuś się uczyć co to deizm a co to dualizm? A o Bogu miłości, sprawiedliwości, wierności i męstwa opowiadać by sie przydało. I ludzie to robia. Tyle że bardzo nieliczni.

A z uniwersytetami to ojciec Bocheński ma świętą rację.

Pozdro serdeczne


Misjonarz w dżungli polskiej By: Zetor (14 komentarzy) 10 luty, 2008 - 20:10