zgoda ze wszystkim, choć ja bym nie rozpatrywał w kategoriach grzechu tego chyba, bo to zawęża sprawę.
Zresztą tak se myślę, że ktoś prawdziwie wierzacy nie może być antysemita, tak jak i rasistą byc nie może.
Może pobić Żyda, może skrzywdzić go, ale nie może z założenia uważać, że Żydzi/Murzyni/Polacy/arabowie/muzułmanie/buddyści/feministki/homoseksualisci/niepełnosprawni sa w jakiś sposób gorsi.
Bo wtedy słowa, że nie ma Zyda ni Greka i o powszechności katolicyzmu są niewiele warte…
Odysie,
zgoda ze wszystkim, choć ja bym nie rozpatrywał w kategoriach grzechu tego chyba, bo to zawęża sprawę.
Zresztą tak se myślę, że ktoś prawdziwie wierzacy nie może być antysemita, tak jak i rasistą byc nie może.
Może pobić Żyda, może skrzywdzić go, ale nie może z założenia uważać, że Żydzi/Murzyni/Polacy/arabowie/muzułmanie/buddyści/feministki/homoseksualisci/niepełnosprawni sa w jakiś sposób gorsi.
Bo wtedy słowa, że nie ma Zyda ni Greka i o powszechności katolicyzmu są niewiele warte…
Pzdr
grześ -- 12.02.2008 - 23:41