z drugiej strony chyba troszkę jednak zahaczyło o ten temat.

Moim zdaniem trzeba odwrócić optykę, bo stwierdzenia media to robią i to, albo media są niekompetentne ..jest pójściem na łatwiznę.

1.IMO Media tak robią bo widać ktoś chce to oglądać – banał ale jednak .

Kilka przykładów.

1.Zobacz idziesz do pana X, który jest posłem, z prośbą o komentarz w takiej i takiej sprawie – dostajesz ideologiczny bełkot. ( Serwuje Ci go bez wazeliny gość który podobno zna się na tym i od tego jest w sejmie)

2. Masz wybór: kogo puszczasz w prime time : bełkoczącego profesorka który nudzi już pierwszym zdaniem, czy posla-gadułę gówno wiedzącego ale wypowiadającego się żywo zawsze i wszędzie? Pozostaje też pytanie, czy mamy specjalistów zdolnych do mówienia krótko i ciekawie?

Widzisz jest chyba jedna różnica w naszych mediach i amerykańskich ( ale potraktujmy to jako stwierdzenie dyletanta;) ) Tam nikt nie udaje i się nie patyczkuje jak trzeba dokonać oceny to się to robi – ale ‘chyba’ nie kosztem rzetelności. Bo można polecieć....

U nas: niby się nie ocenia, ale jednak się ocenia często kosztem rzetelności czasem ustami bęcwała polityka a nie publicysty/dziennikarza/specjalisty.Słowem rzekoma gra pozorów bez ..pozorów.(Znowu odwrócenie optyki) Możliwe że tego oczekują widzowie, bądź nie znają niczego innego, bądź wmawia się im, że to jest najlepsze.

Przy okazji dla dziennikarzy takie zabieranie się do ‘newsa’ jest wygodne, tym bardziej, że politycy są bezkarni. (Jak szybko w stanach poleciałby dziennikarz za pisanie wyssanych z palca bzdur, a jak szybko w Polsce? Z drugiej strony jak szybko taki Kurski zniknąłby z polityki po dziadku z Wermachtu i bilboardach w jakimkolwiek kraju na od nieszczęsnej UE, po USA?)

Mam nadzieję, że teraz się nie rozjeżdża.. jeśli jednak to chyba nie potrafię dzisiaj napisać nic co miałoby ręce i nogi.

Pozdr.