swiat bez czlowieka instnieje. mozna zaryzykowac stwierdzenie, ze bez czlowieka mialby sie nawet lepiej.
natomiast swiat postrzegany jako nasze otoczenie – juz dawno przestal sie przejmowac czlowiekiem jako jednostka. w tym kontekscie rodzisz sie po to, by zostac czastka swiata.
czy Polakom został odebrany pierwiastek odczuwania świata? – a co to znaczy? to tylko takie haslo , czy się coś za tym kryje? i dlaczego miałoby dotyczyć Polaków (alo Czechów, Islandczyków czy Koreańczyków)? to jakiś narodowościowy pierwiastek jest? a liczy sie narodowosc czy obywatelstwo?
może juz nie potrafimy rozmawiac – rozumiem, ze potrafilismy, ale utracilismy ta zdolnosc? kiedy jeszcze rozmawialismy, a kiedy przestaliśmy? co jest wyznacznikiem tego stanu utraty?
Tomek
pare luźnych uwag.
swiat bez czlowieka instnieje. mozna zaryzykowac stwierdzenie, ze bez czlowieka mialby sie nawet lepiej.
natomiast swiat postrzegany jako nasze otoczenie – juz dawno przestal sie przejmowac czlowiekiem jako jednostka. w tym kontekscie rodzisz sie po to, by zostac czastka swiata.
czy Polakom został odebrany pierwiastek odczuwania świata? – a co to znaczy? to tylko takie haslo , czy się coś za tym kryje? i dlaczego miałoby dotyczyć Polaków (alo Czechów, Islandczyków czy Koreańczyków)? to jakiś narodowościowy pierwiastek jest? a liczy sie narodowosc czy obywatelstwo?
może juz nie potrafimy rozmawiac – rozumiem, ze potrafilismy, ale utracilismy ta zdolnosc? kiedy jeszcze rozmawialismy, a kiedy przestaliśmy? co jest wyznacznikiem tego stanu utraty?
to tak na goraco tylko…
Griszeq -- 20.02.2008 - 10:34