Gdzie jest napisane, że Oskara dostaje film wybitny? Albo nawet tylko dobry?
Bo jak sobie takiego Zakochanego Szekspira przypomnę, to brr…
W ogóle nie rozumiem tych narodowych uniesień (i opadań) spowodowanych niedoszłym Oskarem dla filmu co najwyżej niezłego. Wajda zrobił film wyłącznie dla Polaków, miliony szkolnej młodzieży dowiedziały się na nim tego, co wypada i należy wiedzieć, kilkuset recenzentów zgarnęło wierszówkę, a Dagens Nyheter zamieścił sprostowanie.
Za pół roku film będzie dodawany za trzy złote do Wyborczej.
Katyń to jest coś w rodzaju jazdy obowiązkowej dla Polaków. Wypada być w Częstochowie, na pustym Wawelu, zasikanej warszawskiej Starówce i na zamku w sypiącym się Malborku. Wypada obejrzeć “Katyń”. Element naszej tożsamości narodowej. Ten film musiał powstać i dobrze, że powstał. Dobrze, że zrobił go Wajda. I nic ponadto.
Reszcie świata te sprawy wiszą. Czy nam się to podoba, czy nie.
Przepraszam bardzo,
Gdzie jest napisane, że Oskara dostaje film wybitny? Albo nawet tylko dobry?
Bo jak sobie takiego Zakochanego Szekspira przypomnę, to brr…
W ogóle nie rozumiem tych narodowych uniesień (i opadań) spowodowanych niedoszłym Oskarem dla filmu co najwyżej niezłego. Wajda zrobił film wyłącznie dla Polaków, miliony szkolnej młodzieży dowiedziały się na nim tego, co wypada i należy wiedzieć, kilkuset recenzentów zgarnęło wierszówkę, a Dagens Nyheter zamieścił sprostowanie.
Za pół roku film będzie dodawany za trzy złote do Wyborczej.
Katyń to jest coś w rodzaju jazdy obowiązkowej dla Polaków. Wypada być w Częstochowie, na pustym Wawelu, zasikanej warszawskiej Starówce i na zamku w sypiącym się Malborku. Wypada obejrzeć “Katyń”. Element naszej tożsamości narodowej. Ten film musiał powstać i dobrze, że powstał. Dobrze, że zrobił go Wajda. I nic ponadto.
Reszcie świata te sprawy wiszą. Czy nam się to podoba, czy nie.
oszust1 -- 25.02.2008 - 20:31