No właśnie.
Nagle mamy do czynienia z rozmywaniem. Nagle okazuje się, że wyboje, choć Puławska jest jedną z najruchliwszych ulic Warszawy i ten odcinek przejeżdża dziennie przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy samochodów. O dziwo, bez wypadków.
Ale właśnie, dziennikarz jest ofiarą.
A teraz coś. Jasne, mozemy niekoniecznie kochac Lecha Wałęsę. Ale czy nie można było zrobić wydarzenia dnia z jego zabiegu w Stanach?
A teraz co do misji.
Ano właśnie, i tu gramy w jednej orkiestrze.
I może czas, byśmy zaczęli tu mówić o misji telewizorni?
Nie podług słupków oglądalności, lecz kształtowaniu społeczeństwa?
Ufko
No właśnie.
Nagle mamy do czynienia z rozmywaniem. Nagle okazuje się, że wyboje, choć Puławska jest jedną z najruchliwszych ulic Warszawy i ten odcinek przejeżdża dziennie przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy samochodów. O dziwo, bez wypadków.
Ale właśnie, dziennikarz jest ofiarą.
A teraz coś. Jasne, mozemy niekoniecznie kochac Lecha Wałęsę. Ale czy nie można było zrobić wydarzenia dnia z jego zabiegu w Stanach?
A teraz co do misji.
Ano właśnie, i tu gramy w jednej orkiestrze.
I może czas, byśmy zaczęli tu mówić o misji telewizorni?
Nie podług słupków oglądalności, lecz kształtowaniu społeczeństwa?
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 29.02.2008 - 00:30