Fasolówka na wędzonce, jeśli dobrze zrobiona to może by i przeszła.
Ja coś mam do fasoli. Nie lubię, nawet jak to piszę to się trochę wykrzywiam.
Pan Yayco jako człowiek ceniący swoistą równowagę zadziera i owszem, ale nie ze wszystkimi jednocześnie.
Z Borsukiem ja z kolei zadzierać nie zamierzam, żeby mi nagrody nie odebrał to raz. A dwa, że jaki ja mam powód z Borsukiem zadzierać?
Tak sobie pomyslałam właśnie, że jakoś mi ostatnio do zadzierania z innymi daleko. Nawet jak spróbowałam nieśmiało z wyrusem, to zaraz mi przeszło.
Ech…
Panie Igło
Fasolówka na wędzonce, jeśli dobrze zrobiona to może by i przeszła.
Ja coś mam do fasoli. Nie lubię, nawet jak to piszę to się trochę wykrzywiam.
Pan Yayco jako człowiek ceniący swoistą równowagę zadziera i owszem, ale nie ze wszystkimi jednocześnie.
Z Borsukiem ja z kolei zadzierać nie zamierzam, żeby mi nagrody nie odebrał to raz. A dwa, że jaki ja mam powód z Borsukiem zadzierać?
Tak sobie pomyslałam właśnie, że jakoś mi ostatnio do zadzierania z innymi daleko. Nawet jak spróbowałam nieśmiało z wyrusem, to zaraz mi przeszło.
Gretchen -- 02.03.2008 - 16:14Ech…