to albo postmodernista, albo były garownik. Pod celą takie wynalazki były zawsze bardzo modne;-)
Panie Marku,
pański tekst mnie gnębi. Wisi nad nim cień jakiejś strasznej tajemnicy, a mnie przypominają się opowieści nieżyjącego już ważnego pracownika NIK-u, mniej więcej w takim samym klimacie…
Ten pan Misqot
to albo postmodernista, albo były garownik. Pod celą takie wynalazki były zawsze bardzo modne;-)
Panie Marku,
pański tekst mnie gnębi. Wisi nad nim cień jakiejś strasznej tajemnicy, a mnie przypominają się opowieści nieżyjącego już ważnego pracownika NIK-u, mniej więcej w takim samym klimacie…
Pointa jest taka, że też misię Lipton skończył.
Pozdrawiam,
merlot
merlot -- 13.03.2008 - 23:40