Welcome to the real world...

Welcome to the real world...

Jeśli Nurowski Cię ruszył, to rzuć okiem na nazwiska tutaj:
http://www.olimpijski.pl/58.html

Wyobrażasz sobie jakąkolwiek firmę z 60-osobowym zarządem?

PKOl jest cichą i spokojną przystanią dla rzeszy urodzonych działaczy, sportowych emerytów oraz krewnych i znajomych królika. Coś mi się zdaje, że mało kto pracuje (raczej “pracuje”) tam za Bóg zapłać...
Jest to przykład nikomu niepotrzebnej instytucji, na którą nie ma bata.

I gruba kreska nic tu do rzeczy nie ma. Te mafie sportowe są od rządu niezależne. To znaczy biorą jedynie kasę, ale grzebać w zarządach nie pozwalają. Dla ułatwienia – przypomnij sobie komedię z odwoływaniem Listkiewicza przez pisowców.

Osobiście rozpieprzyłbym to całe towarzystwo w drobny mak, nawet kosztem wykluczenia Polski z olimpiady…

Co do postkomunistycznych złogów tu i ówdzie, zalecam przyjrzenie się biografii person w PR i TVP ustawionych tam przez pis. Wolski, Targalski i takie tam…
Aha, mamy jeszcze spółdzielczość mieszkaniową z bujną przeszłością wielu prezesów oraz przeróżne dziwaczne, nikomu niepotrzebne agencje…


Handlarz pietruchą By: misqot (3 komentarzy) 21 marzec, 2008 - 09:07