Chiny są “innej” cywilizacji, gdzie życie społeczne organizowane jest wg innych zasad niż u nas.
Patrząc na cywilizacyjny misz-masz u nas, upadek zasad, a ostatnio i gospodarki (bo po co się wysilać), można mieć poważne wątpliwości, czy nie znikniemy z powierzchni ziemi. UE prowadzi nas dokładnie w tym kierunku.
Chiny rozbudowują także niesamowicie potencjał militarny i tworzą infrastrukturę logistyczna temu służącą. Jak na moje rozeznanie; już teraz są w stanie błyskawicznie przerzycić swe wojska w pobliże newralgicznych granic (Indie, Rosja, Pakistan).
W jednym z wpisów z Tybetu pisałem, że kilka dni spędzilem w towarzystwie młodego Chińczyka. Będąc w hotelu obserwowałem jakie programy telewizyjne wybiera (a jest tam kilkadziesiąt kanałów). I po zwykłym klikaniu zawsze lądował na kanale militarnym.
Niemniej twierdzę, że cywilizacja łacińska, której Polska jest ostatnim wiarygodnym przedstawicielem, jest wyższego stopnia niż chińska. Ale konieczny jest powrót do podstawowych wartości w niej drzemiących. Inaczej motto autora.
Pozdrawiam
autor
Chiny są “innej” cywilizacji, gdzie życie społeczne organizowane jest wg innych zasad niż u nas.
KJWojtas -- 30.03.2008 - 10:22Patrząc na cywilizacyjny misz-masz u nas, upadek zasad, a ostatnio i gospodarki (bo po co się wysilać), można mieć poważne wątpliwości, czy nie znikniemy z powierzchni ziemi. UE prowadzi nas dokładnie w tym kierunku.
Chiny rozbudowują także niesamowicie potencjał militarny i tworzą infrastrukturę logistyczna temu służącą. Jak na moje rozeznanie; już teraz są w stanie błyskawicznie przerzycić swe wojska w pobliże newralgicznych granic (Indie, Rosja, Pakistan).
W jednym z wpisów z Tybetu pisałem, że kilka dni spędzilem w towarzystwie młodego Chińczyka. Będąc w hotelu obserwowałem jakie programy telewizyjne wybiera (a jest tam kilkadziesiąt kanałów). I po zwykłym klikaniu zawsze lądował na kanale militarnym.
Niemniej twierdzę, że cywilizacja łacińska, której Polska jest ostatnim wiarygodnym przedstawicielem, jest wyższego stopnia niż chińska. Ale konieczny jest powrót do podstawowych wartości w niej drzemiących. Inaczej motto autora.
Pozdrawiam