Nie mam, nie miałem, nie używam, omijam. W życiu nie ruszę niczego wyjętego z tego dyjabelstwa.
Natomiast pieczarki z takim nadzieniem, jak najbardziej. Najlepiej na żywym ogniu.
O właśnie! Pytanie za stówę: kto z Państwa i jak dawno temu jadł obiad w całości przygotowany na tzw. kuchni węglowej czy innym ogniu prawdziwym?
Mikrofali mówimy NIE!
Nie mam, nie miałem, nie używam, omijam. W życiu nie ruszę niczego wyjętego z tego dyjabelstwa.
Natomiast pieczarki z takim nadzieniem, jak najbardziej. Najlepiej na żywym ogniu.
O właśnie! Pytanie za stówę: kto z Państwa i jak dawno temu jadł obiad w całości przygotowany na tzw. kuchni węglowej czy innym ogniu prawdziwym?
s e r g i u s z -- 05.04.2008 - 01:02