Imć Bagiński i drogi merlot

Imć Bagiński i drogi merlot

Etos pracy. Okazuje się, że na Zachodzie każą trenować. U nas jak trener za mocno ciśnie to go zawodnicy zwalniają. Gdy wyjedzie nasz ligowiec to okazuje się, że tam zawsze jest jakiś wredny trener rasista i Polaczka sadza na trybunach. polaczek wraca i w kraju znowu gwiazda. W chodzonego z brzuchem.

Merlocie. Nie wiem czy 100%. Podejrzewam, że kibice na stadionach to przykry dodatek do lewej kasy, którą się mieli w tle. Popatrz na Waltera. Niby umoczył sporo kasy, nikt go na Łazienkowskiej nie chce, bo i drużyna marna i kibice mu czarny PR w jego domu uprawiają, więc po co trwa?? Taki filantrop czy taki uparciuch i na przekór mamie odmrozi sobie uszka.


J***ć PZPN By: sajonara (16 komentarzy) 13 kwiecień, 2008 - 12:16