Spotkała się zapewne Pani ze stwierdzeniem, że „instytucja babci, to pożyteczna rzecz”. Instytucją nie jestem, język urzędowy nie jest tym, który za serce by porywał. Jako babcia staram się pobierać naukę od najlepszych i cieszę się, że choć mikrocząsteczkę przejmę z Ich przekazu. Jeśli dopatrzyła się Pani, w moim sztubackim pisaniu, cienia stylu M.Konopnickiej, to jest to dla mnie wyróżnienie z jakim nie spotkałam się jeszcze w swoim życiu.
Pozdrawiam.
P.S.
Ciepłe słowa z twardą nauką życia można odnaleźć w bajkach.
Witam Pani Magdo.
Spotkała się zapewne Pani ze stwierdzeniem, że „instytucja babci, to pożyteczna rzecz”. Instytucją nie jestem, język urzędowy nie jest tym, który za serce by porywał. Jako babcia staram się pobierać naukę od najlepszych i cieszę się, że choć mikrocząsteczkę przejmę z Ich przekazu. Jeśli dopatrzyła się Pani, w moim sztubackim pisaniu, cienia stylu M.Konopnickiej, to jest to dla mnie wyróżnienie z jakim nie spotkałam się jeszcze w swoim życiu.
nutka -- 24.04.2008 - 16:00Pozdrawiam.
P.S.
Ciepłe słowa z twardą nauką życia można odnaleźć w bajkach.