do wiadomości – ze “taka jest władza”. Polska władza.
Nie potrafię i już.
Powiem więcej, nie życzę sobie takiej wladzy. Utrzymywania fikcji i cyrku za ciężkie pieniądze wydarte z ludzkich kieszeni.
Co to niby ma być? Sanatorium pod PiSem?
Przytułek dla “chorych i chorszych”?
Lesiu ze swoimi zabawkami i ciociami do ucierania noska?
Czy my zpewnością mówimy o prezydencie państwa i prawie 40milionowego narodu?
Nurtuje mnie to cały czas: Jak mógł JK świadomie wsadzić nam na leb coś takiego?
Oczywście liczył, że on w tym czasie będzie sprawować władzę premiera i sprawa się rypnie. A tymczasem się rypła. Rypła, jak diabli!
Podobnie jak Stary – chciałabym nie wierzyć, ze coś takiego jest w XXI wieku w środku Europy możiwe.
A już dawno słyszałam opinie/ plotki, że Fotyga dlatego jest ministrem SZ by miał kto nad Lechem czuwać podczas wyjazdów i zawsze w porę przerwać spotkanie, wyprowadzić Lecha itp. I do takiego zajęcia ogranicza się jej ministrowanie, bo są miejsca, gdzie prezydentowi zgodnie z protokołem może towarzyszyć wyłącznie minister praw zagranicznych.
A Lech jej ufa, bo się kiedyś w niej kochał.
Eeee,
Trzeba cos z tym zrobić, bo się nawet III świat z nas będzie śmiać.
Nie potrafię przyjąć
do wiadomości – ze “taka jest władza”. Polska władza.
Nie potrafię i już.
Powiem więcej, nie życzę sobie takiej wladzy. Utrzymywania fikcji i cyrku za ciężkie pieniądze wydarte z ludzkich kieszeni.
Co to niby ma być? Sanatorium pod PiSem?
Przytułek dla “chorych i chorszych”?
Lesiu ze swoimi zabawkami i ciociami do ucierania noska?
Czy my zpewnością mówimy o prezydencie państwa i prawie 40milionowego narodu?
Nurtuje mnie to cały czas: Jak mógł JK świadomie wsadzić nam na leb coś takiego?
Oczywście liczył, że on w tym czasie będzie sprawować władzę premiera i sprawa się rypnie. A tymczasem się rypła. Rypła, jak diabli!
Podobnie jak Stary – chciałabym nie wierzyć, ze coś takiego jest w XXI wieku w środku Europy możiwe.
A już dawno słyszałam opinie/ plotki, że Fotyga dlatego jest ministrem SZ by miał kto nad Lechem czuwać podczas wyjazdów i zawsze w porę przerwać spotkanie, wyprowadzić Lecha itp. I do takiego zajęcia ogranicza się jej ministrowanie, bo są miejsca, gdzie prezydentowi zgodnie z protokołem może towarzyszyć wyłącznie minister praw zagranicznych.
A Lech jej ufa, bo się kiedyś w niej kochał.
Eeee,
Trzeba cos z tym zrobić, bo się nawet III świat z nas będzie śmiać.
Pozdrawiam wszystkich
RRK -- 18.05.2008 - 02:37