To zagadnienia nieporównywalne. Do jednego wora wrzuacać je mogą jedynie nieznający chrześcijaństwa i podstaw dziejów tej religii.
Celibat — to kwestia jedynie utrwalonego obyczaju i obowiązujących procedur, nie doktryny. Nie zawsze celibat obowiązywał; Kościoły wschodnie (także te podległe Rzymowi) mają żonatych księży do dziś.
Kobiet do prezbiteratu nie dopuszczano nigdy. W Dziejach Apostolskich jest fragment o kobietach — diakonach, ale sam św. Paweł w listach jednoznacznie nakazuje, by kobietom nie dawać urzędu nauczycielskiego.
Sam Jezus nie włączył żadnej kobiety ani do grona dwunastu, ani siedemdziesięciu dwóch uczniów, których posyłał by nauczali w jego imię.
Argument, że nie mógł, bo to były inne czasy i inne obyczaje byłby trafny, gdyby Jezus nie naruszał powszechnych obyczajów choćby obcując z grzesznikami i cudzołożnicami.
Także dopuszczenie kobiet do tego sakramentu byłoby rewolucją doktrynalną dotąd w Kościele nie spotkaną.
Rzecz jasna, zachodnie Kościoły reformowane, nie takie drobiazgi sobie pozmieniały. Zwracam uwagę, że u nich w ogóle kapłaństwo nie jest sakramentem. Prędzej szczególnym zawodem.
Na koniec. Twój przyjaciel może mieć sporo racji co do niepostępowości Polaków. Ale ta akurat kwestia dotyczy Kościoła. Kościoła, w którym Polacy stanowią znikomą mniejszość.
Celibat i kapłańtwo kobiet
To zagadnienia nieporównywalne. Do jednego wora wrzuacać je mogą jedynie nieznający chrześcijaństwa i podstaw dziejów tej religii.
Celibat — to kwestia jedynie utrwalonego obyczaju i obowiązujących procedur, nie doktryny. Nie zawsze celibat obowiązywał; Kościoły wschodnie (także te podległe Rzymowi) mają żonatych księży do dziś.
Kobiet do prezbiteratu nie dopuszczano nigdy. W Dziejach Apostolskich jest fragment o kobietach — diakonach, ale sam św. Paweł w listach jednoznacznie nakazuje, by kobietom nie dawać urzędu nauczycielskiego.
Sam Jezus nie włączył żadnej kobiety ani do grona dwunastu, ani siedemdziesięciu dwóch uczniów, których posyłał by nauczali w jego imię.
Argument, że nie mógł, bo to były inne czasy i inne obyczaje byłby trafny, gdyby Jezus nie naruszał powszechnych obyczajów choćby obcując z grzesznikami i cudzołożnicami.
Także dopuszczenie kobiet do tego sakramentu byłoby rewolucją doktrynalną dotąd w Kościele nie spotkaną.
Rzecz jasna, zachodnie Kościoły reformowane, nie takie drobiazgi sobie pozmieniały. Zwracam uwagę, że u nich w ogóle kapłaństwo nie jest sakramentem. Prędzej szczególnym zawodem.
Na koniec. Twój przyjaciel może mieć sporo racji co do niepostępowości Polaków. Ale ta akurat kwestia dotyczy Kościoła. Kościoła, w którym Polacy stanowią znikomą mniejszość.
odys -- 07.06.2008 - 16:49