Panie Sajonaro,

Panie Sajonaro,

świetny facet, silny głos, bez mała 4-oktawowy jak u Violetty… A towarzystwo pod sceną? Wbrew pozorom, cokolwiek zagubione. W grupie ich siła. I poczucie bezpieczeństwa…


Nigdy nie byłem kibicem By: AndrzejKleina (21 komentarzy) 14 czerwiec, 2008 - 08:03