Wałęsa nie jest moim idolem, ale zarzucanie mu zdrady to zagranie bardzo nieczyste i owocujące konserwowaniu sceny politycznej wg dawnego podziału PC-UD, który jest obecnie calkowicie nieadekwatny wobec wyzwań cywilizacyjnych, przed jakimi stoi Polska.
Więc Walentynowicz, Gwiazda czy Wyszkowski nie są moimi bohaterami tym bardziej. A właściwie są obecnie moimi antybohaterami.
@Igła
No dobra – ale o co Ci chodzi?
Wałęsa nie jest moim idolem, ale zarzucanie mu zdrady to zagranie bardzo nieczyste i owocujące konserwowaniu sceny politycznej wg dawnego podziału PC-UD, który jest obecnie calkowicie nieadekwatny wobec wyzwań cywilizacyjnych, przed jakimi stoi Polska.
Więc Walentynowicz, Gwiazda czy Wyszkowski nie są moimi bohaterami tym bardziej. A właściwie są obecnie moimi antybohaterami.
Zbigniew P. Szczęsny -- 22.06.2008 - 14:29