Kampania wyborcza trzy lata przed wyborami? W wakacje? Pogratulować dalekowzroczności (podobno to można leczyć).
Moim zdaniem są to mniej lub bardziej udane próby pokazania we własnych topniejących szeregach, kto tu jeszcze rządzi. Po klęsce następuje albo konsolidacja, albo rozpad. Konsolidacji, jak na razie, nie widzę.
Lud pracujący miast i wsi rzeczywiście odleciał... Przy takim wyborze nie dziwię się.
Coś robić trzeba
No to się robi.
Kampania wyborcza trzy lata przed wyborami? W wakacje? Pogratulować dalekowzroczności (podobno to można leczyć).
Moim zdaniem są to mniej lub bardziej udane próby pokazania we własnych topniejących szeregach, kto tu jeszcze rządzi. Po klęsce następuje albo konsolidacja, albo rozpad. Konsolidacji, jak na razie, nie widzę.
Lud pracujący miast i wsi rzeczywiście odleciał... Przy takim wyborze nie dziwię się.
oszust1 -- 04.07.2008 - 08:57