ale sławę i uznanie ma pan za to:)
Mało?
A żona?
Mam sposób, namówić ją też na pisanie:)
Albo znaleźć jakiś nałóg inny czasochłonny, to wtedy będzie wszystko okej.
I jak się wciągnie ona, to nawet będzie pan się mógł jej poczepiać, że obowiązki zaniedbuje, a w necie siedzi.
Panie Andrzeju,
ale sławę i uznanie ma pan za to:)
Mało?
A żona?
Mam sposób, namówić ją też na pisanie:)
Albo znaleźć jakiś nałóg inny czasochłonny, to wtedy będzie wszystko okej.
I jak się wciągnie ona, to nawet będzie pan się mógł jej poczepiać, że obowiązki zaniedbuje, a w necie siedzi.
pzdr
grześ -- 20.07.2008 - 11:24