W rzeczonym temacie wstrząsnął mną fragment powieści S.Lema “Wizja lokalna”, gdize pewien wyrafinowanie pogięty bibliofil, komendant obozu koncentracyjnego wpadł na niesamowity pomysł oprawienia swojego pokaźnego księgozbioru. Wybierał więzniów o gładkiej skórze, dobrze kazał żywić, a inny ze współwięzniów,Żyd, specjalista od tatuażu dziergał im na plecach ładny wzorek.Tytuł i scenę rodzajową. Potem to ładnie wyprawione służyło za oryginalą okładkę ksiązki. Ładne, prawda?
Panie Docencie!
W rzeczonym temacie wstrząsnął mną fragment powieści S.Lema “Wizja lokalna”, gdize pewien wyrafinowanie pogięty bibliofil, komendant obozu koncentracyjnego wpadł na niesamowity pomysł oprawienia swojego pokaźnego księgozbioru. Wybierał więzniów o gładkiej skórze, dobrze kazał żywić, a inny ze współwięzniów,Żyd, specjalista od tatuażu dziergał im na plecach ładny wzorek.Tytuł i scenę rodzajową. Potem to ładnie wyprawione służyło za oryginalą okładkę ksiązki. Ładne, prawda?
tarantula
tarantula -- 21.07.2008 - 19:07