z wielkim biznesem sie zgadzam, choc czasem wielka wrzawe sie robi, chocby by przyciagnac inwestorow na gielde… efekt stada baranow.
a co do pogrzebow – czsem wielkie postacie (i nie mam tu na mysli akurat Geremka) wymagaja takze wielkich pozegnan… w tym zakresie jestem chyba troche inaczej nastawiony niz Pan, choc rozumiem i szanuje Panskie zdanie w tym zakresie.
a co do Lecha – to on moim zdaniem tak skutecznie sie sam osmiesza (chocby wlasnie tymi podziekowaniami, na ktore braklo 30 lat), ze wyszukiwanie mu wpadek troche “na sile”, moze miec skutek przeciwny do zamierzonego. bo zamiast skupiac sie na ewidentnych babolach, dyskutujemy czy te niewyrazne byly czy nie byly babolami. mam nadzieje, ze wie Pan co probuję napisac.
Panie Andrzeju
z wielkim biznesem sie zgadzam, choc czasem wielka wrzawe sie robi, chocby by przyciagnac inwestorow na gielde… efekt stada baranow.
a co do pogrzebow – czsem wielkie postacie (i nie mam tu na mysli akurat Geremka) wymagaja takze wielkich pozegnan… w tym zakresie jestem chyba troche inaczej nastawiony niz Pan, choc rozumiem i szanuje Panskie zdanie w tym zakresie.
a co do Lecha – to on moim zdaniem tak skutecznie sie sam osmiesza (chocby wlasnie tymi podziekowaniami, na ktore braklo 30 lat), ze wyszukiwanie mu wpadek troche “na sile”, moze miec skutek przeciwny do zamierzonego. bo zamiast skupiac sie na ewidentnych babolach, dyskutujemy czy te niewyrazne byly czy nie byly babolami. mam nadzieje, ze wie Pan co probuję napisac.
pozdrawiam.
Griszeq -- 22.07.2008 - 15:46