Jedni – delikatni poeci. Inni – rubaszne półgłówki. Dziewczyny śliczne i wiotkie i dziewczyny na krótkich nogach z dwoma podbródkami. Wyrośnięte piętnastolatki z podwórek Powiśla i maminsynkowaci trzydziestolatkowie z Marszałkowskiej.
Byli niesamowicie różni. I tylko umierali tak samo.
Oni byli tacy i owacy.
Jedni – delikatni poeci. Inni – rubaszne półgłówki. Dziewczyny śliczne i wiotkie i dziewczyny na krótkich nogach z dwoma podbródkami. Wyrośnięte piętnastolatki z podwórek Powiśla i maminsynkowaci trzydziestolatkowie z Marszałkowskiej.
Byli niesamowicie różni. I tylko umierali tak samo.
merlot -- 31.07.2008 - 22:01