A teraz to pisałeś chyba nie przemyślawszy zbytnio sprawy.
1.
Ignorancji winien jest rzeczywiście głównie sam ignorant.
Ale odpowiedzialność spada i na nauczycieli i opiniotwórcze media.
Jeśli wszędzie się mówi o Katyniu a informacje o rzezi Wołyńskiej można przeczytać jedynie u Dymitra Bagińskiego na blogu, to za niewiedzę o Wołyniu odpowiadają także (zwłaszcza) ci, którzy ją zamilczają.
Odysie, masz racje i jej nie masz.
Oczywiście, że odpowiedzialność spada na tych, co ignorancję szerzą,acz mam wrażenie, w różnych tematach robią to różne media, świadomie i nieświadomie.
Tyle, że to nie tłumaczy tych, co za źródło prawdy uważają,,GW”/Rzepę/Nasz Dziennik/blog Maryli/blog Azraela/S24/TXT itd.
Bo nie ma medium, które głosi prawdę objawioną.
Są naiwni (albo i głupi) wyznawcy.
odys
Dobrze, że Niemcy mają poczucie winy wobec Żydów, więc i mityzują szoah.Ale ich niewiedza i niewielkie poczucie winy wobec Polaków już w porządku nie jest. A to jest związane znów z polityką informacyjną, polityką historyczną.
Willy Brandt klękał w Warszawie przed pomnikiem Powstania w Getcie. Pomnika Powstania Warszawskiego nie było. A Willy się o niego nie upomniał.
Ale czy niewiedza o cierpieniach Polaków wynika z tego, że mają wiedzę jakąś o Holocauście?
Nie, niewiedza wynika z tego, że nie czytają/nie szukają/nie myślą/nie chcą wiedzieć.
Albo że im nikt nie powiedział.
Nie jest tak, że prawdę o Holocauście się wtłacza im siła a zbarania poznac prawdy o II WŚ.
Hamilton mi kiedyś napisał, że wkurza go ,,wtłaczanie martyrologii żydowskiej” w polskich skzołach czy w ogóle w Polsce.
To ja mu napisałem, że mi nikt nie wtłaczał tej martyrologii.
Ja po prostu poczytałem trochę książek, widziałem Oświęcim,Majdanek, rozmawiałem z kobietą, co była więźniarką w Majdanku.
sam z własnej woli se to wtłoczyłem.
odys
To jak w końcu z tym tabu vel politpoprawnością.
Są sprawy, o których nie wolno pleść byle co, czy nie ma?
Albo mówić tylko to, co ogólnie przyjęte?
Dobrze to, czy źle?
Co powinno być na liście takich tematów?
Moim zdaniem nie ma żadnej listy tematów, to kolejny fantom, są oczywiście media, które jednych tematów nie poruszają, ale poruszają inne. Inne media z kolei poruszają te nieporuszane przez te pierwsze itd
wszystko poza tym wolno, ale nie wszystko się opłaca.
A czasem nawet to co się opłaca, to nie warto.
Moim zdaniem np. nie warto w ramach walki z polityczną poprawnością bronić swastyki czy rzymskiego salutu, nawet w ramach walki o wolność przekonań nie warto bronić Irvinga czy innego mu podobnego.
Niech go nie skazują za poglądy, jestem za tym.
Ale brzydzę się bronić takie osoby.
ważniejsze są tu uczycia etyczne/estetyczne niż zasada wolności przekonań.
Przynajmniej dla mnie.
odpowiadam
A teraz to pisałeś chyba nie przemyślawszy zbytnio sprawy.
1.
Ignorancji winien jest rzeczywiście głównie sam ignorant.
Ale odpowiedzialność spada i na nauczycieli i opiniotwórcze media.
Jeśli wszędzie się mówi o Katyniu a informacje o rzezi Wołyńskiej można przeczytać jedynie u Dymitra Bagińskiego na blogu, to za niewiedzę o Wołyniu odpowiadają także (zwłaszcza) ci, którzy ją zamilczają.
Odysie, masz racje i jej nie masz.
Oczywiście, że odpowiedzialność spada na tych, co ignorancję szerzą,acz mam wrażenie, w różnych tematach robią to różne media, świadomie i nieświadomie.
Tyle, że to nie tłumaczy tych, co za źródło prawdy uważają,,GW”/Rzepę/Nasz Dziennik/blog Maryli/blog Azraela/S24/TXT itd.
Bo nie ma medium, które głosi prawdę objawioną.
Są naiwni (albo i głupi) wyznawcy.
Dobrze, że Niemcy mają poczucie winy wobec Żydów, więc i mityzują szoah.Ale ich niewiedza i niewielkie poczucie winy wobec Polaków już w porządku nie jest. A to jest związane znów z polityką informacyjną, polityką historyczną.
Willy Brandt klękał w Warszawie przed pomnikiem Powstania w Getcie. Pomnika Powstania Warszawskiego nie było. A Willy się o niego nie upomniał.
Ale czy niewiedza o cierpieniach Polaków wynika z tego, że mają wiedzę jakąś o Holocauście?
Nie, niewiedza wynika z tego, że nie czytają/nie szukają/nie myślą/nie chcą wiedzieć.
Albo że im nikt nie powiedział.
Nie jest tak, że prawdę o Holocauście się wtłacza im siła a zbarania poznac prawdy o II WŚ.
Hamilton mi kiedyś napisał, że wkurza go ,,wtłaczanie martyrologii żydowskiej” w polskich skzołach czy w ogóle w Polsce.
To ja mu napisałem, że mi nikt nie wtłaczał tej martyrologii.
Ja po prostu poczytałem trochę książek, widziałem Oświęcim,Majdanek, rozmawiałem z kobietą, co była więźniarką w Majdanku.
sam z własnej woli se to wtłoczyłem.
To jak w końcu z tym tabu vel politpoprawnością.
Są sprawy, o których nie wolno pleść byle co, czy nie ma?
Albo mówić tylko to, co ogólnie przyjęte?
Dobrze to, czy źle?
Co powinno być na liście takich tematów?
Moim zdaniem nie ma żadnej listy tematów, to kolejny fantom, są oczywiście media, które jednych tematów nie poruszają, ale poruszają inne. Inne media z kolei poruszają te nieporuszane przez te pierwsze itd
grześ -- 03.08.2008 - 21:50wszystko poza tym wolno, ale nie wszystko się opłaca.
A czasem nawet to co się opłaca, to nie warto.
Moim zdaniem np. nie warto w ramach walki z polityczną poprawnością bronić swastyki czy rzymskiego salutu, nawet w ramach walki o wolność przekonań nie warto bronić Irvinga czy innego mu podobnego.
Niech go nie skazują za poglądy, jestem za tym.
Ale brzydzę się bronić takie osoby.
ważniejsze są tu uczycia etyczne/estetyczne niż zasada wolności przekonań.
Przynajmniej dla mnie.