Z Niemcami to by ten numer przeszedł – ale nie zapominaj, że rozmawiamy o nacji, dla której poddanie się było hańbą i oni koncepcję obrony do ostatniego naboju traktowali dość dosłownie. Naloty dywanowe jakoś trwały od pewnego czasu i niespecjalnie skutkowały na morale. Amerykanie koniec końców by to zdobyli pewnie, ale musieli by po drodze wybić chyba wszystkich – i taniej wyszło rąbnąć w dwa miasta.
Cynicznie – ja im się za bardzo nie dziwię. tylko koreańskich jeńców mi szkoda, bo oni raczej umierać za cesarza niezbyt mieli ochotę.
@Griszeq
Z Niemcami to by ten numer przeszedł – ale nie zapominaj, że rozmawiamy o nacji, dla której poddanie się było hańbą i oni koncepcję obrony do ostatniego naboju traktowali dość dosłownie. Naloty dywanowe jakoś trwały od pewnego czasu i niespecjalnie skutkowały na morale. Amerykanie koniec końców by to zdobyli pewnie, ale musieli by po drodze wybić chyba wszystkich – i taniej wyszło rąbnąć w dwa miasta.
Cynicznie – ja im się za bardzo nie dziwię. tylko koreańskich jeńców mi szkoda, bo oni raczej umierać za cesarza niezbyt mieli ochotę.
Banan -- 07.08.2008 - 13:32