Tym co Prezydent wygadywał byłam tak samo przerażona.
Tak przerazona, że co chwilę wyjmowałam z ucha słuchawkę (bo ja telewizora słucham przez słuchawke) a potem musiałam to odreagowac wymyślając limeryk.
No ale dobra, odreagowałam.
A teraz sie zastanawiam : w jakim sensie nasz Prezydent odzwierciedla cos, co moznaby nazwac stanem ducha narodu.
Siła nieduża, nierealistyczne widzenie sytuacji, emocjonalne reagowanie na kryzysy czy konflikty a potem beznadzieja i deprecha. A potem znów skok w emocje. I tak w kółko.
Wychodzi mi na to, ze polskosc to jest zwyczajna dwubiegunowosc. Maniakalno-depresyjna.
Gretchen,
Tym co Prezydent wygadywał byłam tak samo przerażona.
Tak przerazona, że co chwilę wyjmowałam z ucha słuchawkę (bo ja telewizora słucham przez słuchawke) a potem musiałam to odreagowac wymyślając limeryk.
No ale dobra, odreagowałam.
A teraz sie zastanawiam : w jakim sensie nasz Prezydent odzwierciedla cos, co moznaby nazwac stanem ducha narodu.
Siła nieduża, nierealistyczne widzenie sytuacji, emocjonalne reagowanie na kryzysy czy konflikty a potem beznadzieja i deprecha. A potem znów skok w emocje. I tak w kółko.
Wychodzi mi na to, ze polskosc to jest zwyczajna dwubiegunowosc. Maniakalno-depresyjna.
Czy ja przesadzam?
zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...
Anna Mieszczanek -- 13.08.2008 - 12:26