Do tego co napisałeś ja dodałabym jeszcze to, że przemoc bierze się ze słabości.
Z pełzającego przy podłodze poczucie własnej wartości.
Z bezsilności wobec swoich lęków i tej niemożności kontrolowania wszystkiego, ale przede wszystkim siebie.
Przemoc to bardzo często brak dostępu do uczuć, walka z samym sobą uderzająca nader często w drugiego człowieka.
Autoagresja to też przemoc. Sprawca i ofiara są jak dwa w jednym.
To jest niemal nieogarnialne zjawisko, bo przecież zaczyna się od jednego człowieka, ale może ogarnąć całe społeczności.
I pomyśl jak wiele twarzy ma ta cała przemoc.
Może przemoc to ucieczka?
Czasem tak o niej myślę.
Ze smutkiem.
Pozdrawiam Cię.
Rafale
Do tego co napisałeś ja dodałabym jeszcze to, że przemoc bierze się ze słabości.
Z pełzającego przy podłodze poczucie własnej wartości.
Z bezsilności wobec swoich lęków i tej niemożności kontrolowania wszystkiego, ale przede wszystkim siebie.
Przemoc to bardzo często brak dostępu do uczuć, walka z samym sobą uderzająca nader często w drugiego człowieka.
Autoagresja to też przemoc. Sprawca i ofiara są jak dwa w jednym.
To jest niemal nieogarnialne zjawisko, bo przecież zaczyna się od jednego człowieka, ale może ogarnąć całe społeczności.
I pomyśl jak wiele twarzy ma ta cała przemoc.
Może przemoc to ucieczka?
Czasem tak o niej myślę.
Ze smutkiem.
Pozdrawiam Cię.
Gretchen -- 22.08.2008 - 21:44