ja się wychowałam na pierwszej Solidarnosci, która była pokojowym, samoograniczajacym sie ruchem.
I ten ruch w końcu wygrał.
To, ze teraz nie potrafimy dobrze tej wygranej wykorzystac – to inna sprawa.
Ale te miesiace po pierwszych strajkach, a tez te po Okragłym Stole są moje – nie do wymazania z pamieci.
I nawet przy tym totalnym bałaganie, którego doswiadczam co dzień, nie ma jednak w Komitecie Centralnym Pierwszego Sekretarza, nie ma Urzedu Cenzury na Mysiej, nie ma politycznych na Rakowieckiej.
odysie,
ja się wychowałam na pierwszej Solidarnosci, która była pokojowym, samoograniczajacym sie ruchem.
I ten ruch w końcu wygrał.
To, ze teraz nie potrafimy dobrze tej wygranej wykorzystac – to inna sprawa.
Ale te miesiace po pierwszych strajkach, a tez te po Okragłym Stole są moje – nie do wymazania z pamieci.
I nawet przy tym totalnym bałaganie, którego doswiadczam co dzień, nie ma jednak w Komitecie Centralnym Pierwszego Sekretarza, nie ma Urzedu Cenzury na Mysiej, nie ma politycznych na Rakowieckiej.
Bez jednego strzału.
zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...
Anna Mieszczanek -- 25.08.2008 - 16:34