Stwierdzeniem WY, wprawiłeś mnie w chichot, dzięki Ci za to. Rozumiem miała to być uszczypliwość i kop. Jeśli mogę poprawić i Tobie humor więc powiem tak: ohhh jak mnie tym zirytowałeś i upokorzyłeś. Kontent? Mniemam.
Co do meritum. Wiem, że bliżej Ci do koalicji mołdawsko-gruzinsko-azerskiej niż do zjednoczonej Europy. Pech chciał, że geograficznie jesteśmy tam gdzie jesteśmy. Nic na to nie poradzę, że Ci to doskwiera i cierpisz z tego powodu. Pretensje do Rodziców, że tu się urodziłeś i mieszkasz. Choć wiesz zawsze jest szansa migracja.
Przykro mi jeśli Cię to boli także, że bliżej mi do Paryża, Londynu, czy nawet Berlina i nie o kilometry tu chodzi, niż na Kaukaz lub USA. Mentalnie, kulturowo, duchowo a i przede wszystkim też co ważne geograficznie.
Przykro mi, jeśli i to Cię odpycha, że czuję się europejczykiem i współpracuję z całą rzeszą mych kolegów z Niemiec, Holandii, Hiszpanii, Francji w tym za unijne pieniądze, które dają mi możliwości i nie tylko mi w branży, w której działam na rzecz Polski. Nie prywatnie i nie dla nabijania kasy bliżej niezidentyfikowanemu obywatelowi.
Przykro mi również, że osoby młode, które mam pod opieką dzięki unijnej kasie od kilku lat mogą wyjeżdżać do najlepszych ośrodków w Europie i zdobywać tam zawodowe doświadczenie i pracować z najdoskonalszymi tego świata.
Przykro mi również, że dzięki temu co piszę owi młodzi ludzie zdobywają po raz kolejny tytuły mistrzów świata w swej naukowej dyscyplinie i tym samy chwalą nasz kraj.
No najnormalniej jest mi przykro, że na pewno niedoskonała, biurokratyczna i niejednokrotnie nadmuchana Unia przepisami chce się zreformować, aby było lepiej, sprawniej i bezpieczniej. Tylko się pociąć.
Zadowolony? Może znajdziesz w rozkładnie jazdy pociąg do Baku. Sorka, ja wsiadam w inną stronę – do Paryża.
Drogi Igło
Stwierdzeniem WY, wprawiłeś mnie w chichot, dzięki Ci za to. Rozumiem miała to być uszczypliwość i kop. Jeśli mogę poprawić i Tobie humor więc powiem tak: ohhh jak mnie tym zirytowałeś i upokorzyłeś. Kontent? Mniemam.
Co do meritum. Wiem, że bliżej Ci do koalicji mołdawsko-gruzinsko-azerskiej niż do zjednoczonej Europy. Pech chciał, że geograficznie jesteśmy tam gdzie jesteśmy. Nic na to nie poradzę, że Ci to doskwiera i cierpisz z tego powodu. Pretensje do Rodziców, że tu się urodziłeś i mieszkasz. Choć wiesz zawsze jest szansa migracja.
Przykro mi jeśli Cię to boli także, że bliżej mi do Paryża, Londynu, czy nawet Berlina i nie o kilometry tu chodzi, niż na Kaukaz lub USA. Mentalnie, kulturowo, duchowo a i przede wszystkim też co ważne geograficznie.
Przykro mi, jeśli i to Cię odpycha, że czuję się europejczykiem i współpracuję z całą rzeszą mych kolegów z Niemiec, Holandii, Hiszpanii, Francji w tym za unijne pieniądze, które dają mi możliwości i nie tylko mi w branży, w której działam na rzecz Polski. Nie prywatnie i nie dla nabijania kasy bliżej niezidentyfikowanemu obywatelowi.
Przykro mi również, że osoby młode, które mam pod opieką dzięki unijnej kasie od kilku lat mogą wyjeżdżać do najlepszych ośrodków w Europie i zdobywać tam zawodowe doświadczenie i pracować z najdoskonalszymi tego świata.
Przykro mi również, że dzięki temu co piszę owi młodzi ludzie zdobywają po raz kolejny tytuły mistrzów świata w swej naukowej dyscyplinie i tym samy chwalą nasz kraj.
No najnormalniej jest mi przykro, że na pewno niedoskonała, biurokratyczna i niejednokrotnie nadmuchana Unia przepisami chce się zreformować, aby było lepiej, sprawniej i bezpieczniej. Tylko się pociąć.
Zadowolony? Może znajdziesz w rozkładnie jazdy pociąg do Baku. Sorka, ja wsiadam w inną stronę – do Paryża.
Pozdrawiam
Mireks -- 30.08.2008 - 16:05