hiszpański, ,,Sierociniec” się nazywał, całkiem okej, tylko o godzinę za długi:) No, ale chcieli by był klimatyczny. Chociaż tyle trza im przyznać, znaczy twórcom.
No a właśnie, Gretchen, jaki to film?
pzdr
Też byłem nie tak dawno na horrorze
hiszpański, ,,Sierociniec” się nazywał, całkiem okej, tylko o godzinę za długi:)
No, ale chcieli by był klimatyczny.
Chociaż tyle trza im przyznać, znaczy twórcom.
No a właśnie, Gretchen, jaki to film?
pzdr
grześ -- 05.09.2008 - 22:38